Test LG G2 - bez przycisków

Tak daleko posunięta redukcja ramek otaczających wyświetlacz to coś, na co od dawna czekało wielu fanów mobilnych technologii. Takie rozwiązanie nie tylko rewelacyjnie wygląda, ale również pozwala zastosować większy ekran - bez konieczności wydłużania i poszerzenia całości. W efekcie 5,2-calowy smartfon LG jest zaledwie 1,9 mm dłuższy i 1,1 mm szerszy od 5-calowego Galaxy S4. Podobne różnice dotyczą wyraźnie mniejszego 4,7-calowego HTC One. W przypadku G2 producent pozostawił minimalną przestrzeń nad i pod ekranem, gdzie znajdują się głośnik, czujniki, obiektyw aparatu oraz logo.

Firma LG postanowiła przenieść wszystkie przyciski (power oraz regulację głośności) z bocznej krawędzi obudowy na jej tylną część. Zdaniem Koreańczyków właśnie tam spoczywa palec użytkownika telefonu w momencie prowadzenia rozmowy lub wykonywania jakiejkolwiek innej czynności. Czy takie rozwiązanie faktycznie ułatwia obsługę? Moim zdaniem tak, ale każdy będzie miał nieco inne zdanie na ten temat. Jedno można stwierdzić na pewno - do takiego układu trzeba przyzwyczaić i całkowicie zmienić dotychczasowe nawyki. Szczególnie że wszystkie trzy przyciski są słabo wyczuwalne.

Całość prezentuje się bardzo atrakcyjnie, ale wykorzystane materiały mogą sprawić lekki zawód. Tylna część obudowy oraz jej krawędzie wykonane są ze śliskiego plastiku. I choć sprawia on wrażenie solidnego, to przy mocniejszym nacisku można usłyszeć delikatnie skrzypienie. Tutaj zaznaczę, że testowany egzemplarz nie musi być wykonany tak samo, jak te sprzedawane w sklepach.

5,2-calowa matryca True HD-IPS + o rozdzielczości Full HD z LG G2 niczym nie ustępuje jednostkom z Galaxy Note III, Lumii 1020 czy HTC One. Wyświetlany obraz jest jasny, kontrastowy, soczysty i niezwykle ostry. Dodatkowo ma świetne kąty widzenia i można z niego komfortowo korzystać nawet w pełnym słońcu.

Sama przekątna jest naprawdę duża i nie do zaakceptowania przez wszystkich użytkowników smartfonów. Trzeba jednak przyznać, że maksymalne zwężenie ramek otaczających ekran poskutkowało. W obudowie niewiele większej od popularnego Galaxy S4 udało się osadzić delikatnie większy panel, który w połączeniu z doskonałą jakością wyświetlanego obrazu umożliwia komfortowe oglądanie filmów, zdjęć, granie w gry czy przeglądanie zawartości internetu.

Funkcja Knockon umożliwia wybudzenie smartfona ze stanu czuwania poprzez dwukrotne stuknięcie palcem w powierzchnię ekranu. Dokładnie w ten sam sposób blokujemy telefon. Takie rozwiązanie jest bardzo wygodne i praktycznie zwalania nas z konieczności używania schowanego gdzieś w tylnej części obudowy przycisku power.

Firma LG wyposażyła smartfon G2 w podzespoły z najwyższej półki. Najważniejszymi są oczywiście czterordzeniowy układ Snapdragon 800 o taktowaniu 2,26 GHz, układ graficzny Adreno 330 oraz 2 GB pamięci RAM. Dzięki nim telefon działa błyskawicznie i w mgnieniu oka reaguje na wszystkie polecenia. W trakcie ponad dwutygodniowych testów nie zauważyłem żadnych przycięć i spadków wydajności, co jest niespotykane w segmencie urządzeń z systemem Android. G2 równie dobrze radzi sobie z grami, co sprawdziliśmy na przykładzie wymagającego Dead Trigger 2 przy możliwie najwyższych ustawieniach graficznych.

Kolejnym ważnym elementem wyposażenia jest bateria o pojemności 3000 mAh. Dzięki niej urządzenie może działać na najwyższych obrotach nawet cały dzień. Natomiast przy standardowym użytkowaniu trzeba je ładować mniej więcej raz na dwa dni.

Na premierze G2 firma LG zwracała uwagę na 13 Mpix aparat z optyczną stabilizacją obrazu. W trakcie testów okazało się, że nie były to marketingowe przechwałki. Smartfon robi naprawdę dobre zdjęcia i wideo - pod tym względem zostawia daleko w tyle swoich poprzedników. Nieco lepiej wypadają dopiero iPhone’y czy fotograficzne Nokie, Samsungi oraz Sony.

Wyraźny niedosyt może natomiast pozostawić niewielka ilość wybudowanej przestrzeni dyskowej - szczególnie, że producent nie wyposażył G2 w slot na karty pamięci. I tak do dyspozycji użytkownika oddano 16 lub 32 GB, co dla fanów smartfonowego oglądania filmów, grania w gry i fotografowania może okazać się po prostu niewystarczające. W tym miejscu warto wspomnieć, że w Polsce dostępna jest prawdopodobnie tylko ta mniejsza wersja pojemnościowa.

LG G2 działa pod kontrolą Androida 4.2.2. Jest więc nieźle, jednak Samsung rozpoczął już aktualizacje oprogramowania swoich najwyższych modeli do wersji 4.3. Aktualnie nie wiadomo, kiedy taką samą akcję podejmie LG.

W kontekście testowanego smartfona ważniejszy od systemu Android wydaje się autorski interfejs LG. Zacznę od tego, że jest on wręcz przepełniony animacjami i dźwiękami. Można je zmieniać (a jest w czym wybierać), ale tych graficznych nie można niestety wyłączyć. Jeśli chodzi o programy i funkcje, to w G2 znajdziemy wiele zapożyczeń od konkurencji, np. rozpoznawanie czy użytkownik patrzy na ekran, dzięki czemu smartfon nie zablokuje się, kiedy na niego patrzymy lub zatrzyma projekcję filmu, jeśli odwrócimy od niego wzrok. Pojawiła się także opcja minimalizowania okien otwartych aplikacji - Qslide.

Odnoszę wrażenie, że LG powoli dojrzewało do urządzenia, jakim jest G2. Poprzednie modele z najwyższej półki były naprawdę dobre, ale czegoś im brakowało. Najnowsza produkcja wydaje się nie mieć poważniejszych wad. Trudno przejść obok niej obojętnie, trudno nie zachwycić się doskonałym ekranem i płynnością działania. Dla tych elementów można przymknąć oko na tylko dobre wykonanie czy wciąż nie najlepszy - chociaż widocznie poprawiony - interfejs użytkownika. Na deser pozostaje cena - niecałe 2000 tys. zł.