LG KU311 - koreański łącznik

Nieskomplikowany, tani i obsługujący UMCS - jak sprawuje się w praktyce LG KU311?

Kiedy na rynku pojawił się nowy operator, Play mobile, zastanawiałem się, jak poradzi sobie z promocjami, skoro zapewniał, że celem jest sprzedawanie telefonów tylko i wyłącznie trzeciej generacji. W gustownym fioletowym pudełku otrzymałem odpowiedź, która rozwiewa część moich wątpliwości. A mowa tu o telefonie obsługującym UMCS, a mimo to dość nieskomplikowanym i tanim - LG KU311.

Test zacznę jednak nie od kwestii technicznych, a od estetycznych, czyli od wyglądu zewnętrznego tego aparatu. Czarna, dość gustowna obudowa nosi znamiona podobieństwa do, przez wiele osób uważanego za jeden z najładniejszych telefonów na rynku, modelu KG800 "chocolate". Niestety, poza starannym wykonaniem i miłym w dotyku tworzywem powiela błąd starszego brata - strasznie łatwo się brudzi. Wystarczy zerknąć pod światło, żeby zobaczyć ślady palców na całej obudowie.

Reklama

Poza tym małym minusem sprawy wyglądu mają się dobrze - stonowany i dość poważny design tej słuchawki wpływa na jej uniwersalność - nadaje się właściwie dla każdego. Jeszcze jednym plusem jest dodatkowy ekran, umieszczony na wierzchniej stronie klapki. Do spółki z trzema klawiszami umieszczonymi pod nim ułatwia korzystanie z odtwarzacza mp3, pozwala także robić zdjęcia bez potrzeby otwierania telefonu, nie wspominając o wyświetlaniu godziny, statusu telefonu oraz informacji o przychodzących połączeniach i wiadomościach.

Po otworzeniu telefonu ukazuje nam się prosta, czytelna i duża klawiatura. Od razu muszę ją pochwalić - jest wygodna, ma wyraźne, ale niemęczące palców kliknięcie i spore przyciski. Wielki plus dla fanów SMS-ów i gier na komórki. Dość nietypowo umieszczone zostały za to trzy klawisze dostępu do menu, ostatnio wykonanych połączeń i przeglądarki internetowej. Stanowią bowiem przedłużenie klawiatury numerycznej i na początku można ich zupełnie nie zauważyć. Oprócz tego nie ma już żadnych niespodzianek - czterokierunkowy klawisz wyboru, zielona i czerwona słuchawka, przyciski wstecz i kasuj oraz dwa guziki funkcyjne, zebrane w wygodny "panel sterowania".

Co dwa ekrany, to nie jeden

Osobny akapit warto poświęcić ekranom i aparatowi w KU311, ponieważ jest to w końcu telefon o zacięciu multimedialnym. Na pierwszy ogień idzie ten wyświetlacz, na który natkniemy się z zewnątrz nowego LG. Jest to kwadratowy, kolorowy ekran o całkiem przyzwoitych wymiarach 96 na 96 pikseli.

Byłem dość zaskoczony, kiedy okazało się, że korzystając z niego da się całkiem sensownie zrobić zdjęcie - 96 tysięcy kolorów dość wiernie oddaje obraz z obiektywu. Mimo wszystko do tego celu przeznaczony jest przede wszystkim główny ekran LG, znajdujący się pod klapką, o wymiarach176x220 pikseli. Sprawia bardzo dobre wrażenie, choć 262 tysiące wyświetlanych kolorów to już od dawna nie jest najwyższa półka. Obraz jest wyraźny i kontrastowy, daje sobie radę i z grami Java i ze zdjęciami, a także z wideorozmową.

To w sumie dość ważny aspekt tego telefonu - jako telefon trzeciej generacji oferuje nam możliwość oglądania naszego rozmówcy telefonicznego.

Obrotny aparat

W tego typu telefonach zawsze się pojawia problem dodatkowego obiektywu, umieszczonego z przodu telefonu, umożliwiającego swobodne filmowanie własnej twarzy. W KU311 zastosowano inne, całkiem pomysłowe rozwiązanie. Otóż obiektyw w tym telefonie umieszczony został na zawiasie pomiędzy klapkami, przez co można go swobodnie obracać, tak aby znalazł się w żądanej pozycji.

Zmiana celu dla obiektywu to kwestia dwóch ruchów kciukiem, co jest szybkie i wygodne, a także umożliwia robienie zdjęć złożonym aparatem. I tutaj kończy się sielanka dotycząca obiektywu i przyszedł czas trochę ponarzekać.

Już po pierwszym spojrzeniu w specyfikację tego telefonu przecierałem oczy ze zdziwienia. Nie przywykłem bowiem do widoku telefonów 3G mających matrycę poniżej dwóch megapikseli. A jednak, LG to zrobił i to od razu z zapasem - 1,3 MP to naprawdę mało imponujący, żeby nie powiedzieć żenujący, wynik. Może się za bardzo czepiam, ale ja już prawie dwa lata mam telefon, który legitymuje się dwoma megapikselami, a nie jest to żaden topowy model. Szkoda, bo program obsługujący aparat fotograficzny w LG jest udany, ekran dooeć spory i wyraźny i aż się prosi o większą matrycę. No trudno, widocznie nie można mieć wszystkiego, do zastosowań "komórkowych" wystarczy i to -na razie polskie sieci oferują dość ograniczony rozmiar wiadomości MMS jak i jakość wideorozmów.

Nasze dzieła archiwizować możemy bezpośrednio w pamięci telefonu, ale wtedy nie poszalejemy z ich ilością - wewnątrz telefonu znajduje się jedynie 8 MB pamięci. Na szczęście producent nie zapomniał o komórkowych fotografach i amatorach ściągania kilobajtów i wyposażył KU311 w slot kart pamięci typu MicroSD.

Bogato, ale bez tłoku

Mój pierwszy kontakt z menu nowego LG też był dość z szczególny. Pierwsze co pomyślałem to deja vu, gdzieś już to widziałem. Nie chcę zarzucać, że projektanci oprogramowania do LG się na kimś wzorowali, ale użytkownicy Sony Ericssonów się w menu modelu KU311 odnajdą bez problemów. Między innymi nie mam tu wiele do zarzucenia nowemu dziecku koreańskiego giganta, menu jest proste i czytelne, wszystko daje nam wrażenie, że jest na swoim miejscu. Modyfikować możemy w tym telefonie prawie wszystko.

Pozytywne wrażenie robi możliwość zmiany funkcji pod większością klawiszy. Jak przystało na nowoczesny telefon, mamy w LG także nowoczesne sposoby komunikacji - Bluetooth, kabel USB, w szybszej, wersji 2.0. Dzięki niemu możemy zsynchronizować nasz telefon z np. programem pocztowym z naszego komputera. Brak tu portu IrDA, ale mało kogo to zmartwi - jedyne aktualne zastosowanie podczerwieni, jakie widzę, to używanie komórki jako pilota do telewizora, co jest możliwe dzięki specjalnemu oprogramowaniu, dostępnemu w sklepach internetowych. Oczywiście w KU311 nie brakuje też szybkiego internetu. Może nie najszybszego na rynku, ale zawsze to UMTS.

Trzecia generacja dla mas

Na końcu chciałbym zauważyć, że mimo kilku niedociągnięć, nowy LG jest całkiem dobrym i solidnym telefonem, który spełnia bardzo ważną funkcję. Ponieważ nie jest przepakowany technicznymi nowinkami, a przez to tańszy, a do tego korzysta z dobrodziejstw trzeciej generacji, to, moim zdaniem, ma szanse spopularyzować UMTS w Polsce. Jest jakby łącznikiem między światem statystycznych użytkowników telefonów a 3G, o której wiedza przeciętnego obywatela jest wręcz znikoma. I do tego typu edukacji KU311 nadaje się świetnie - prosty, ładny i dostępny także dla mniej zamożnych odbiorców, co w przypadku aparatów UMTS nie jest jeszcze takie częste.

Igor Arent

TECHNIKALIA

Wymiary: 49x93x18 mm

Waga: 98 gramów

Bateria: 800 mAh, Li - ion

Czas czuwania do: 170 godzin

Czas rozmowy do: 240 minut

Wyświetlacz:

- główny - 176x220 pikseli, 262 tyś. kolorów

- zewnętrzny - 96x96 pikseli, 65 tys. kolorów

Aparat fotograficzny: 1,3 megapiksela, 2x zoom optyczny, obracany, obiektyw

Pamięć: 8 MB pamięci wbudowanej,

slot karty MicroSD

Komunikacja: bluetooth, USB

PLUSY

- obracany obiektyw

- prosta i intuicyjna obsługa

- ładny, stonowany design i do tego UMTS w przystępnej cenie

MINUSY

- matryca tylko 1,3 MP

- konieczność dokupienia karty pamięci

- brudząca się obudowa

Twoja Komórka
Dowiedz się więcej na temat: obiektyw | UMTS | ekran | menu | telefon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy