​HTC U11 - pierwsze wrażenia

HTC U11 /INTERIA.PL
Reklama

Z okazji jubileuszu 20. rocznicy powstania, firma HTC zaprezentowała swojego najnowszego flagowca - smartfon U11. Mieliśmy okazję już przyjrzeć się mu bliżej źródła, w Tajpej.

HTC U11 nie jest ani bezpośrednim następcą modelu U Play, ani U Ultra, a zupełnie nowym członkiem rodziny, który uzupełnia portfolio tajwańskiego giganta. Firma chciała, by smartfon był wyjątkowy, a to ze względu na swój charakter i chęć dążenia do ciągłych zmian. Stąd też w U11 udało się zmieścić kilka innowacji. Co dokładnie?

HTC U11 jest bardzo podobny do modelu U Ultra i na pierwszy rzut oka trudno te dwa urządzenia od siebie odróżnić (szczególnie w szafirowym wariancie kolorystycznym). Przy tworzeniu U11 projektanci inspirowali się właściwościami kropli wody, które zmieniają swój kolor w zależności od kąta, pod jakim pada na nie światło. Tu jest podobnie, a wariantów obudów jest całkiem sporo - od czarnej, przez białą, czerwoną, po jasnoniebieską i szafirową. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Reklama

Nowy smartfon HTC ma zaokrąglone krawędzie i wygodnie leży w dłoni. Bryła U11 jest zwarta i solidna, nie ma możliwości samodzielnego wyciągnięcia akumulatora. Jest to także konsekwencją faktu, że smartfon został obdarzony certyfikatem IP67, który zapewnia mu pyło- i wodoodporność na wysokim poziomie (możliwość pracy przez 30 min na głębokości 1 m). Jak można było się wcześniej domyślić, HTC pozbawiło swojego flagowca złącza mini jack 3,5 mm. Dźwięk jest przesyłany za pomocą złącza USB typu C, ale spokojnie - w zestawie nie zabrakło odpowiedniego adaptera, który pozwala podłączyć klasyczne, okablowane słuchawki.

Firma HTC postawiła na wysoką jakość dźwięku generowanego przez sprzęt. Dzięki specyficznemu rozmieszczeniu głośników, telefon działa jak komora rezonacyjna i sam staje się jednym dużym głośnikiem. Sprawia to, że dźwięk brzmi równie dobrze, zarówno z przodu, jak i tyłu smartfona. Nie powinniśmy tu doświadczyć sytuacji, w której jest on przytłumiony z powodu zakrycia głośników przez jakąś powierzchnię. To nie koniec innowacji. Do zestawu są dołączone słuchawki dokanałowe z aktywną redukcją hałasów. Podczas kilkuminutowego odsłuchu sprawdzały się one bardzo dobrze, minimalizując dźwięki słyszane z otoczenia. 

Największą innowacją, którą zaimplementowano w HTC U11 jest interfejs Edge Sense. Na czym on polega? Krawędzie boczne obudowy stają się rozszerzeniem funkcji ekranu. Ściskając je odpowiednio mocno jesteśmy w stanie wywołać konkretną reakcję smartfona, np. uruchomienie aparatu, zmianę orientacji kamery czy spust migawki. Najwięcej funkcji dotyczy aparatu, ale interfejs Edge Sense będzie kontekstowy, co znaczy, że w odpowiedniej sytuacji wywołamy inną reakcję. Warto zaznaczyć, że moc ucisku jest w pełni konfigurowalna i każdy dostosuje ją do własnych preferencji. Gdybyśmy nie chcieli korzystać z tej funkcji, możemy ją w każdej chwili wyłączyć. Co więcej, HTC przekonuje, że ten interfejs działa w 10 próbach na 10, bo zasada jego działania nie opiera się na częściach mechanicznych, a ultradźwiękach.

Smartfon ma 5,5-calowy ekran pracujący w rozdzielczości 1440 na 2560 pikseli, który został pokryty warstwą Gorilla Glass 5. Mimo że jest to matryca TFT, to generowane obrazy są dobrej jakości, a jasność i kontrast stoją na wysokim poziomie. Wymiary urządzenia wynoszą 153,9 x 75,9 x 7,9 mm, a masa to 169 gramów. HTC U11 można nazwać mianem kompaktowego i wpisującego się w trend smartfonów o zwartej obudowie oraz dużym ekranie. Pod względem specyfikacji o nowym flagowcu Tajwańczyków nie ma co się rozpisywać, bo pełną moc poznamy dopiero podczas pełnego testu. 

HTC U11 będzie dostępny na polskim rynku od 1 czerwca 2017 roku w sugerowanej cenie detalicznej 3249 zł. Przedsprzedaż rusza już dzisiaj. Pełny test smartfona już wkrótce na Mobtechu.

Marcin Powęska, Tajpej

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: HTC | Android
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama