Walczą z gigantami technologicznymi. Wracają budki telefoniczne!

Kiedyś trudno było wyobrazić sobie bez nich miejski krajobraz, a dziś trudno znaleźć choćby jedną, ale... to się właśnie zmienia, a przynajmniej w Filadelfii, gdzie kilka dni temu stanęła pierwsza "nowa" budka telefoniczna. 

Kiedyś trudno było wyobrazić sobie bez nich miejski krajobraz, a dziś trudno znaleźć choćby jedną, ale... to się właśnie zmienia, a przynajmniej w Filadelfii, gdzie kilka dni temu stanęła pierwsza "nowa" budka telefoniczna. 
Walczą z gigantami technologicznymi. Wracają budki telefoniczne! /123RF/PICSEL

Chociaż PhilTel wydaje się z miejsca przegrywać to starcie, inicjatywa ma zamiar walczyć z gigantami technologicznymi, a mówiąc dokładniej bezmyślnym przyjmowaniem przez społeczeństwo technologii, które ich zdaniem można zamienić w narzędzie ucisku, niepozostające na dodatek bez wpływu na środowisko - jako przykład podaje się tu ciągły pęd do wymiany elektroniki na nową. To właśnie dlatego grupa ok. 20 inżynierów i programistów zgromadziła się kilka dni temu przy księgarni w Filadelfii, aby świętować instalację pierwszej po latach budki telefonicznej.

Reklama

Nadciąga wielki powrót budek telefonicznych?

Ta pozwala każdemu zainteresowanemu wykonywać darmowe połączenia do całych Stanów Zjednoczonych, więc pomysłodawcy mają nadzieję, że będzie pierwszą z wielu i pomoże przywrócić publiczną infrastrukturę komunikacyjną, która została zniszczona przez telefony komórkowe. Co ciekawe, miejsce instalacji telefonu również nie zostało wybrane przypadkowo, bo znajduje się on w pobliżu księgarni Iffy Book specjalizującej się w książkach i wydarzeniach na temat hakowania, ogrodnictwa, pierwszej pomocy i wszystkiego, co "daje ludziom narzędzia do uniezależnienia się od Big Tech".

Steve McLaughlin, właściciel Iffy Books, przekonuje, że z zainteresowaniem przygląda się temu eksperymentowi, który został zainspirowany przez firmę telefoniczną Futel z Portland. Jej właściciel Karl Anderson już w 2014 roku zainstalował pierwszy publiczny telefon na ulicach swojego miasta, gdzie obecnie działa ich już osiem - kolejne cztery stanęły też w innych miastach, m.in. Detroit.

Jak możemy przeczytać na stronie firmy, wychodzi ona z założenia, że publiczny sprzęt telefoniczny musi zostać zachowany jako sposób walki z wykluczeniem, który zapewnia wszystkim dostęp do darmowych połączeń.

Jeśli zaś chodzi o inicjatywę z Filadelfii, to uwadze obserwatorów nie umknął fakt, że ta "walka z Big Tech" odbywa się za pomocą nowych technologii, czyli połączenia z internetem, ale organizatorzy przekonują, że wykorzystali stary aparat kupiony 15 lat wcześniej za 20 dolarów, co nie tylko ogranicza ilość odpadów, ale i pokazuje jakość "starej" elektroniki, która działa długie lata bez konieczności wymiany, co jest dobre i dla środowiska, i dla portfela.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: budki telefoniczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy