Świat według Kiepskich po włosku? Nagranie podbija internet

Prawdziwym hitem w internecie okazały się niedawne przeróbki scen z serialu Świat według Kiepskich. Bohaterowie mówiący w innych językach niczym z podłożonym dubbingiem to szczyt komedii, a za wszystkim stoi AI. Jak to możliwe, że kultowi bohaterowie tak dobrze władają językami obcymi?

Kultowy serial rodem z Polski

Choć możemy mieć różne gusta, co do kultowości niektórych elementów kultury nie ma co dyskutować. Mamy w Polsce swoje dania narodowe, zwyczaje, ale i elementy rozrywki. Bez wątpienia status kultowy został uzyskany przez serial Świat według Kiepskich. Satyra i obraz Polski w krzywym zwierciadle przez długie lata przyciągał przed telewizory miliony Polaków. Bywało obscenicznie, może i niesmacznie, czasami poziom spadał - ale zawsze w perypetiach Kiepskich, Paździochów i nie tylko odnajdywaliśmy cząstkę siebie.

Nie dziwi zatem fakt, że nawet po zakończeniu emisji produkcja ta ma wielu fanów. W sieci bez problemu znajdziemy genialne memy czy fragmenty scen, które mimo upływu lat nadal bawią. Jak doskonale wiemy, społeczność internetowa jest wyjątkowa - z odpowiednimi narzędziami jest w stanie stworzyć prawdziwe cuda. Tak jest i w tym przypadku, bo popularny serial zyskuje właśnie nowe życie.

Reklama

Świat według Kiepskich po włosku, angielsku...

W internecie, a zwłaszcza na TikToku i Twitterze (czy tam X) zaczęły pojawiać się wyjątkowe nagrania. To fragmenty scen z serialu Świat według Kiepskich, ale... w innych językach, niż polski. Rodzima produkcja zaliczyła co prawda epizody za granicami jako tamtejsze produkty na licencji (np. ukraiński Niepruchi), ale polska wersja nigdy nie otrzymała poza krajem wersji z dubbingiem. Poniższe nagranie sugeruje jednak coś zupełnie innego. Oto Świat według Kiepskich po włosku:

Głosy bohaterów się zgadzają, intonacja i barwa również, ale język już nie. Co stoi za taką sztuczką? Bynajmniej nie chodzi o próbę podboju przez serial rynku w słonecznej Italii. To sprawka sztucznej inteligencji, a konkretniej narzędzi, dzięki którym można bez trudu zmienić język danego materiału. Bez dubbingu, lektora, zatrudniania sztabu osób czy długiego i skomplikowanego masteringu. Jest tego więcej, jak tu - po angielsku:

Panie Ferdku, jest szansa

Może to kwestia osobliwego poczucia humoru, ale filmy te są dla mnie przezabawne - i każą zastanowić się, co dalej. Warto zwrócić uwagę, że krótkie urywki nie wymagały od autorów niebywałych umiejętności w kwesti obróbki wideo czy edycji ścieżek audio. Ba, nawet mi udało się stworzyć własny short z jedną sceną, tym razem po niemiecku.

Zajęło mi to jakieś 7 minut, z czego po drodze zdążyłem jeszcze zaparzyć kawę. Takie narzędzia, z całą prostotą obsługi i niezłą jakością efektu finalnego mogą zupełnie zrewolucjonizować rynek mediów i barier językowych. Wyobraźmy sobie podcastera, który tworzy niesamowicie ciekawe treści - po polsku, angielsku czy jakimkolwiek innym języku. Niezależnie od swoich umiejętności, może on przygotować odcinek tylko dla określonej przez język grupy odbiorców.

A co, gdyby dało się automatycznie przetworzyć takie nagranie na dowolną liczbę innych języków, bez dodatkowych nakładów pracy i kosztów? Nagle okazuje się, że twórca treści z Polski bez problemu dotrze do odbiorców z USA, Anglii, Niemiec, Francji, świata hiszpańskojęzycznego i nie tylko. Kilka kliknięć pozwala wejść ze swoim contentem tam, gdzie wcześniej droga była zamknięta. Choć akurat Świat według Kiepskich najbardziej i tak cieszy Polaków.

Bardzo łatwo dojść do wniosku, że jeden z najważniejszych problemów w zdobywaniu świata swoim potencjałem - bariery językowe - mogą szybko zniknąć. Do tej pory nawet świetni specjaliści mogli być ograniczeni przez brak znajomości danego języka. Wszyscy wiemy, że angielski to podstawa - ale mało kto jest w stanie opanować kilka innych języków tylko po to, aby móc pracować z umiejętnościami, które i tak już posiada. Być może AI to wkrótce zmieni.

Jak wygenerować wideo w jezyku obcym? Poradnik AI

Znalezienie programów i stron internetowych z takimi narzędziami jest całkiem proste. W sieci (np. na YouTube) jest już sporo poradników dotyczących tego, jak wykorzystać istniejącą technologię. Ja przetestowałem stronę rask.ai, która pozwoliła mi na stworzenie 3 filmików nie przekraczających łącznie 3 minut za darmo. Proces jest bardzo prosty. Najpierw przesyłamy plik wideo na stronę i wybieramy interesujący nas język.

Następnie trzeba chwilę poczekać, choć nie trwa to długo - maksymalnie do kilku minut. Po chwili materiał jest gotowy i możemy go odtworzyć oraz pobrać. Nie zawiera znaków wodnych. To identyczny materiał jak ten źródłowy, lecz oryginalne głosy są zastąpione przez wygenerowaną mowę zgodnie z naszym wyborem.

Polecamy na Antyweb: W mObywatelu pojawiły się ciekawe usługi. Do czego się przydadzą? 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sztuczna inteligencja | polski internet | Polska | TikTok | Twitter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy