Starlink już w przyszłym roku jako sieć komórkowa. Ale...
Satelitarna usługa internetowa od SpaceX już w przyszłym roku oferować będzie użytkownikom sieć komórkową. Elon Musk nie jest jednak w stanie w 100 proc. dotrzymać słowa.
Firma należąca do Elona Muska opublikowała stronę docelową swojej nadchodzącej usługi bezprzewodowej, wstępnie nazwanej Starlink Direct to Cell, na której zainteresowani mogą dowiedzieć się więcej na temat planowanego harmonogramu rozwoju. Możemy tam przeczytać, że Starlink zamierza zacząć od wiadomości tekstowych i dopiero rok później dodać obsługę połączeń głosowych oraz wsparcie transferu danych i Internetu Rzeczy.
Funkcja Direct to Cell powinna obsługiwać większość standardowych telefonów zgodnych z LTE bez konieczności inwestowania w dodatkowy sprzęt, umożliwiając łączność niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy. No może prawie wszędzie, bo firma twierdzi, że usługa będzie działać "wszędzie tam, gdzie widać niebo", co sugeruje, że może nie być zbyt skuteczna w pomieszczeniach. Co warto jednak podkreślić, istniejąca konstelacja 4265 satelitów nie jest kompatybilna z nową usługą komórkową, więc Elon Musk musi wysłać w kosmos nowe - początkowo będą wystrzeliwane za pomocą rakiet Falcon 9, a później Starship (kiedy już uda się pokonać wszystkie przeciwności losu).