Smartfon zamiast alkomatu. Wystarczy, że coś... powiesz
Badacze ze Stanford Medicine i Uniwersytetu w Toronto uważają, że znaleźli sposób na natychmiastowe dostarczanie informacji zwrotnych na temat stanu nietrzeźwości. To aplikacja analizująca mowę na smartfony!
Po czym najłatwiej poznać, że ktoś jest pijany? Po tym, że najpewniej powie nam, jak bardzo nas szanuje... A mówiąc już zupełnie poważnie, naukowcy i inżynierowie od lat próbują opracować skuteczne i powszechnie dostępne urządzenie badające poziom alkoholu w organizmie.
Wszystko po to, aby pomóc nam w dokonywaniu lepszych wyborów, np. rezygnacji z kolejnego drinka czy zamówieniu taksówki zamiast wsiadania za kierownicę. To właśnie dlatego widzieliśmy już aplikację na smartfony analizującą wzorce oczu, fotel samochodowy reagujący na ciśnienie czy czujniki analizujące pot, a teraz dołączy do nich także analiza mowy.
Bo jak powszechnie wiadomo, nasz głos brzmi zupełnie inaczej po kilku drinkach i naukowcy Stanford Medicine i Uniwersytetu w Toronto wykazali, że analiza tych zmian to zaskakująco dobry sposób na sprawdzenie, jak bardzo jesteśmy pijani.
Przeprowadzili małe badanie, w którym podali każdemu z 18 dorosłych pacjentów dawkę alkoholu dostosowaną do ich masy ciała. Kazali im także przeczytać łamańce językowe, nagrywając je smartfonem umieszczonym w odległości 30-60 cm - przed wypiciem alkoholu, a potem co godzinę. Poziom alkoholu we krwi był monitorowany co 30 minut przez siedem godzin badania.
Następnie podzielili nagrania na jednosekundowe fragmenty i przeanalizowali je przy użyciu wskaźników, w tym wysokości i częstotliwości. Po utworzeniu bazy danych naukowcy odkryli, że umożliwia ona dokładne przewidywanie poziomu zatrucia alkoholowego w imponujących 98 proc. przypadków.