Rosjanie tańczą na grobach poległych. Otwierają klub nocny w Mariupolu
Kiedy już wydaje się nam, że rosyjskie bestialstwo nie jest w stanie nas zaskoczyć, dowiadujemy się o kolejnych jego przejawach. Ukraińskie władze poinformowały właśnie, że Rosjanie stawiają budynki na grobach zabitych przez siebie mieszkańców Mariupola.
Ze wstępnych szacunków ukraińskich władz wynika, że na skutek rosyjskiej agresji w Mariupolu zginęło co najmniej 22 tys. osób - liczba ofiar może być jednak dużo wyższa, bo część z nich spoczywa w tymczasowych grobach, przygotowanych przez najbliższych na okolicznych podwórkach czy w miejskich parkach, a inne nie zostały jeszcze odnalezione. Warto bowiem pamiętać, że w Mariupolu bardzo długo toczyły się walki, a miasto było też celem wielu ataków na ludność cywilną. Wystarczy tylko przypomnieć kilkukrotne bombardowanie Szpitala Dziecięco-Położniczego i atak lotniczy na teatr w marcu 2022 roku (na miejscu zginęło około 300 osób), ataki na humanitarne konwoje ewakuacyjne czy ostrzały bloków mieszkalnych.
Nic więc dziwnego, że jak przekonują lokalne władze, w Mariupolu do tej pory znajdowane są tymczasowe pochówki. Co jednak najbardziej szokujące, Rosjanie zdają się zupełnie nimi nie przejmować i zaczynają budować w tych miejscach nowe obiekty, w tym... kluby nocne. Jak informuje doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko, pośród zniszczonych w wyniku wojny bloków w Mariupolu otwarty został nocny klub o nazwie "Kleopatra" - oznacza to, że Rosjanie mają zamiar dosłownie tańczyć na grobach poległych Ukraińców.