Katastrofa podczas pierwszej próby brytyjskiego lotu w kosmos. Rakieta spłonęła w atmosferze

Tajemnicza "anomalia" doprowadziła do awarii rakiety LauncherOne należącej do firmy Virgin Orbit, która spłonęła w atmosferze. Pierwsza w historii brytyjska misja kosmiczna zakończyła się katastrofą. Zniszczeniu uległo także 9 satelitów, które rakieta miała wynieść na orbitę.

Wielka Brytania miała szansę dołączyć do światowych potęg kosmicznych, ale coś poszło nie tak. Próbę pierwszego lotu w kosmos z terenu Wysp Brytyjskich postanowiła przeprowadzić firma Virgin Orbit należąca do miliardera Richarda Bransona wspólnie z Brytyjską Agencją Kosmiczną. 9 stycznia wieczorem rozpoczęła się misja "Start Me Up" (nazwana identycznie jak słynny przebój zespołu The Rolling Stones).

Reklama

Do całej operacji został przystosowany jeden z samolotów typu Boeing 747 linii lotniczych Virgin. Pod nim podczepiono rakietę LauncherOne, na pokładzie której było 9 satelitów. Po osiągnięciu wysokości 10,5 kilometra rakieta miała uwolnić się z zaczepów od Jumbo-Jeta i po uruchomieniu silników polecieć na orbitę okołoziemską. 

9 stycznia o 23:02 polskiego czasu Boeing 747 nazwany "Cosmic girl" (tłum. kosmiczna dziewczyna) wystartował z brytyjskiego ośrodka kosmicznego Spaceport Cornwall. Został on zbudowany specjalnie dla tej misji na terenie byłej bazy lotniczej RAF-u (tylko tam znaleziono odpowiedni pas startowy o długości 2 740 metrów). Zainteresowanie pierwszym lotem w kosmos z terenu Wielkiej Brytanii było ogromne.

Wszystko początkowo przebiegało zgodnie z planem. Boeing 747 tuż przed północą osiągnął odpowiednią wysokość, a rakieta po uwolnieniu się z zaczepów rozpoczęła samodzielny lot w kosmos. Problem pojawił się wtedy, kiedy rakieta osiągnęła prędkość 17,5 tysiąca km/h. Zgodnie z planem miał się uruchomić silnik drugiego stopnia rakiety, ale wtedy doszło do zagadkowej awarii. Bez działającego silnika rakieta bezwładnie runęła w kierunku Ziemi, po czym spłonęła w atmosferze wraz z cennym ładunkiem. 

Firma VIrgin Orbit zamieściła w portalu społecznościowym oświadczenie, w którym napisała o "anomalii", która uniemożliwiła dotarcie rakiety LauncherOne na właściwą orbitę. 

Virgin Orbit: nie poddajemy się!

Brytyjscy pasjonaci śledzący w nocy przebieg misji "Start Me Up" do końca wierzyli, że ładunek 9 satelitów udało się uratować. Kolejne komunikaty Virgin Orbit rozwiały jednak wszelkie wątpliwości - pierwszy brytyjski lot w kosmos zakończył się całkowitą katastrofą. W centrum kontroli lotów informacja o awarii sprawiła, że niektórzy pracownicy zaczęli płakać.

Po katastrofie rakiety zostało wszczęte wewnętrzne dochodzenie mające ustalić jej przyczyny. Nie jest pewne, czy w tym roku Virgin Orbit podejmie kolejną próbę lotu w kosmos. Boeing 747 "Cosmic Girl" krótko przed północą bezpiecznie wylądował na lotnisku Spaceport Cornwall, co zostało przyjęte oklaskami przez zgromadzonych na lotnisku widzów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: virgin | Richard Branson | lot w kosmos | katastrofy | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy