Chiny mają problem. Potęga gospodarcza zaczyna się zapadać?
Chiny kojarzą nam się bezsprzecznie z gospodarczą potęgą, która w ostatnich dekadach wybiła się na szczyty rankingów. Rzeczywistość jest jednak coraz trudniejsza, szczególnie dla młodych osób. Okazuje się, że młodzi Chińczycy wchodzący na rynek pracy natrafiają na ścianę, a słupki bezrobocia nieustannie rosną.
Nowoczesne technologie, smartfonowi (i nie tylko) giganci, a do tego gigantyczna siła robocza na terenie wielomilionowych metropolii. Pędząca gospodarka i inwestowanie na całym świecie - tak dziś wyglądają Chiny, czyli azjatycki gigant stanowiący jedną z najpotężniejszych gospodarek w historii świata. A przynajmniej tak się nam wydaje, bo rzeczywistość okazuje się być czymś zupełnie innym.
Fakty są takie, że dziś nawet co piąty młody Chińczyk może skończyć bez pracy i szybkich perspektyw na poprawę swojego bytu. Bezrobocie w Chinach nie należy do przyjemnych, a realia wymuszają na ludziach poszukiwanie zajęcia. Co zrobić, gdy młodego człowieka nie czeka jednak żadne zatrudnienie? Władze mają w związku z tym niemały orzech do zgryzienia.
Największą winę przypisuje się restrykcyjnej polityce Chin w zwalczaniu pandemii COVID-19. Działania w tym zakresie trwały jeszcze w ostatnich miesiącach, kiedy to próbowano zmusić pracowników fabryk do pozostawania w obrębie zakładu pracy, co z kolei doprowadziło do poważnych protestów. Nie zawahano się użyć siły, co tylko pogłębiło społeczne niezadowolenie.