Autorem student czy ChatGPT? Wyższe uczelnie mają problem

Studenci i uczniowie na całym świecie odkryli możliwości chatbota stworzonego przez OpenAI. Zamiast pisać teksty spędzając długie godziny w bibliotekach można to zlecić Chatowi GPT. Niektóre wyższe uczelnie zaczęły zakazywać używania sztucznej inteligencji przez studentów, ale tej lawiny nie powstrzyma nikt.

Wspomaganie się popularnym algorytmem ChatGPT w pisaniu prac naukowych przez studentów poważnie zaniepokoiło wykładowców wyższych uczelni. Pojawia się coraz więcej dowodów, że podejmowane są próby zdawania egzaminów z pomocą popularnego chatbota opracowanego przez OpenAI

Właśnie minęło pół roku od debiutu sztucznej inteligencji w postaci ogólnodostępnego ChataGPT, który pojawił się w sieci 30 listopada 2022 roku. Zachwyceni internauci szybko dostrzegli ogromne możliwości nowego narzędzia. Okazało się, że AI jest w stanie nie tylko prowadzić błyskotliwą konwersację na dowolny temat, ale także może napisać np. pracę wymaganą na zaliczenie semestru. Stało się tylko kwestią czasu, kiedy nowe narzędzie zaczną wykorzystywać uczniowie i studenci.

Reklama

Współautorem ChatGPT?

Kolejni wykładowcy na całym świecie zaczęli przyłapywać swoich studentów na wykorzystywaniu ChatGPT do pisania prac naukowych. Przykładem może być historia opisana przez profesora Darren'a Hick'a, profesora filozofii na Uniwersytecie Furmana w Greenville w Karolinie Południowej. Wykładowca zlecił studentom napisanie w domu eseju o XVIII-wiecznym filozofie Davidzie Hume. Czytając tekst jednej ze swoich studentek zauważył, że niektóre zdania wydają się stworzone przez AI (sztuczną inteligencję). Od razu wzbudziły w nim podejrzenia, że ich prawdziwym autorem jest ChatGPT. 

Profesor Hick zrobił eksperyment. Poprosił ChatGPT o napisanie eseju na ten sam temat, który zlecił swoim studentom. Okazało się, że stworzony przez chatbot tekst był bardzo podobny do pracy, której autorką rzekomo była jego studentka. Kiedy pokazał jej wyniki swojego śledztwa, dziewczyna przyznała się, że zleciła napisanie eseju sztucznej inteligencji stworzonej przez firmę OpenAI. Całą historię profesor Darren Hick opisał w mediach społecznościowych jako ostrzeżenie dla innych wykładowców.

Algorytm AI (sztucznej inteligencji) mający dostęp do miliardów danych z sieci www potrafi prawidłowo odpowiedzieć na pytania zawarte w testach na wyższych uczelniach. Właściciel Microsoftu Bill Gates był zaszokowany, kiedy AI bez problemu zdała skomplikowany egzamin na wydziale medycznym. - Wtedy zrozumiałem, że nadchodzi rewolucja w systemie nauczania - z niepokojem stwierdził Gates. 

Ogromne możliwości sztucznej inteligencji w pisaniu tekstów mogą mieć katastrofalny wpływ na poziom kształcenia studentów. Od momentu pojawienia się ChatGPT nie ma bowiem żadnej pewności, czy praca naukowa powstała samodzielnie, czy jest efektem korzystania z chatbota firmy OpenAI. 

Uczelnie mają dość

Na całym świecie kolejne szkoły wprowadzają zakazy używania sztucznej inteligencji przy pisaniu prac przez uczniów lub studentów. Francuski Instytut Nauk Politycznych wprost zabronił  posługiwania się sztuczną inteligencją ChatGPT pod karą usunięcia z uniwersytetu. Na podobny krok zdecydowały się szkoły publiczne w Nowym Jorku.

Powstają programy antyplagiatowe, których zadaniem jest rozpoznawanie stylu pisania tekstów, który cechuje ChatGPT. Walka z plagiatami generowanymi przez ChatGPT to poważne wyzwanie dla szkół i wyższych uczelni. Kolejne wersje chatbotów będą coraz bardziej doskonałe, a tworzone przez sztuczną inteligencję teksty coraz bardziej będą przypominały te, które piszą prawdziwi ludzie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ChatGPT | Sztuczna inteligencja | plagiat | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy