Długi weekend co tydzień, a wypłata bez zmian. To możliwe również w Polsce
Czy to możliwe, że już niedługo wszyscy będziemy co tydzień korzystać z długich weekendów? Coraz częściej mówi się o tym, że przestarzały 5-dniowy tydzień pracy nie pasuje do realiów XXI wieku, a w wielu krajach na świecie prowadzone są eksperymenty oceniające jego skuteczność, więc jest to jak najbardziej realna wizja niedalekiej przyszłości.
Pandemia koronawirusa zupełnie zmieniła nasze podejście i oczekiwania względem pracy zawodowej, inicjując dyskusję na temat wielu problemów, z jakimi aktualnie zmagają się pracownicy na całym świecie oraz koniecznych zmian. To właśnie za jej sprawą duża część z nas pozostała przy pracy zdalnej, która lepiej pasuje do niektórych zawodów, a w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawia się też temat 4-dniowego tygodnia pracy, który pozwala na większą elastyczność zatrudnienia i dłuższy odpoczynek.
No bo chyba każdy z nas pomyślał kiedyś o tym, jak niesprawiedliwy jest fakt, że pracujemy 5 dni w tygodni, a na regenerację mamy zaledwie dwa, a jest to szczególnie dokuczliwe, kiedy nasz dzień pracy trwa dłużej niż zwyczajowe 8 godzin, co dotyczy coraz większej grupy osób (nie wspominając już o obowiązującej kulturze zap***, ale to osobny temat, który lepiej zbadała moja redakcyjna koleżanka). Nic więc dziwnego, że obecnie częściej niż kiedykolwiek mówi się o wypaleniu zawodowym i problemach natury psychicznej, które stają się prawdziwą plagą.
Czy 4-dniowy tydzień pracy ma szansę to zmienić? Najpierw krótkie wyjaśnienie, z czym dokładnie mamy do czynienia, bo sama nazwa nie wyjaśnia wszystkiego. A mianowicie 4-dniowy tydzień pracy to skrócona wersja klasycznego tygodnia pracy, w której pracownicy pracują 4 dni w tygodniu, a następnie odpoczywają przez 3 dni. Co jednak istotne, nie chodzi wcale o to, żeby pracować 4 dni po 10 godzin i wyrobić "normę", tylko realnie pracować mniej bez cięć w wynagrodzeniu czy benefitach.
Pomysłodawcy sugerują bowiem, że jeśli pracownicy mieli wystarczająco dużo czasu na odpoczynek i kontakty z najbliższymi, będą w stanie wypełnić wszystkie swoje obowiązki w tym skróconym tygodniu. Co warto jednak zaznaczyć, 4 dni pracy i 3 dni weekendu to nie jest jakaś sztywna norma, bo równie dobrze można ten system zmodyfikować do 2 dni pracy/dzień wolny/2 dni pracy/2 dni wolne lub do 3 tygodni klasycznego systemu pracy i tygodnia przerwy, byle tylko skrócić czas pracy i wydłużyć czas wolny (tydzień urlopu co miesiąc brzmi równie kusząco, prawda?).
Pytanie tylko, czy 4-dniowy tydzień pracy to lek na całe zło? Na całe może nie, ale kolejne badania sugerują, że ma wiele zalet, zarówno dla pracowników, jak i pracodawców, a wśród najważniejszych wymienia się:
- Wzrost produktywności
Chociaż pierwszą reakcją części pracodawców na 4-dniowy tydzień pracy jest zdecydowane nie, motywowane tym, że pracownicy będą robić mniej, a trzeba im zapłacić tyle samo, to w rzeczywistości może on przynieść wzrost wydajności, a tym samym poprawę wyników. Wizja przedłużonego weekendu często działa tu jak dodatkowy motywator i jest odbierana przez pracowników jako swoisty "bonus", więc robią wszystko, żeby go nie stracić. Co więcej, przedłużony odpoczynek sprawia, że pracownicy zyskują poczucie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym, dzięki czemu podczas pracy skupieni są tylko na niej, co przekłada się na wzrost ich produktywności.
- Wysoki poziom zadowolenia i brak problemów zdrowotnych
W efekcie doprowadzamy do sytuacji win-win, w której mamy szczęśliwych i usatysfakcjonowanych pracowników, którzy dobrze wykonują swoje obowiązki i pozostają lojalni wobec firmy, a wśród młodszych pokoleń wkraczających na rynek pracy to coraz rzadszy widok (część ekspertów sugeruje też, że może to być sposób aktywizacji niektórych grup społecznych, np. młodych mam chcących wrócić na rynek pracy).
A nie można też zapominać, że jak wspomnieliśmy już wcześniej, współczesny stopień zaangażowania w pracę i wynikające z tego obciążenie psychiczne coraz częściej prowadzą do wielu problemów zdrowotnych. Tymczasem badania pokazują, że 4-dniowy tydzień pracy przekłada się na obniżony poziom stresu, a tym samym mniejsze ryzyko depresji, stanów lękowych czy wypalenia zawodowego, które przecież nie są na rękę również pracodawcy, bo pracownik na zwolnieniu lekarskim nie wykona żadnych obowiązków.
- Redukcja kosztów i ochrona środowiska
To z kolei punkt, który z miejsca zyskuje uwagę pracodawców, ale dla pracowników jest równie ważny, bo 4-dniowy tydzień pracy wprost przekłada się na więcej pieniędzy w portfelu dla obu stron - pracownicy oszczędzają przede wszystkim na dojazdach do pracy, a pracodawcy na rachunkach za prąd czy wodę, które w skali roku są już naprawdę znaczące (szczególnie jeśli mowa o firmach zatrudniających wiele osób). Wszystko to ma też znaczenie dla... środowiska, bo pracownicy pozostający w domu i zgaszone światła w biurach oznaczają mniejszy ślad węglowy.