Ukraińcy będą atakować Rosjan na elektrycznych monocyklach? To nie jest żart

Na elektrycznym kole (monocyklu) można błyskawicznie dotrzeć w pobliże rosyjskich pozycji, zeskoczyć z pojazdu i zaatakować wroga. Po akcji ucieczka na monocyklu daje większe szanse przeżycia, bo jadący z dużą prędkością żołnierz to trudny cel do trafienia przez snajperów. Ukraińcy testują nowe rodzaje transportu, które znane są ze ścieżek rowerowych.

Monocykl elektryczny to bardzo wygodny środek transportu dla odważnych, który wymaga dużego zmysłu równowagi. Umożliwia błyskawiczne poruszanie się i jest popularny w dużych miastach. Ukraińcy dostrzegli w monocyklu ogromny potencjał jako środka transportu dla żołnierzy na froncie. 

W mediach społecznościowych ukazał się film, na którym żołnierz z pełnym wyposażeniem bojowym porusza się błyskawicznie na "elektrycznym kole". W trakcie jazdy prowadzi ostrzał wrogich pozycji. Nie wiadomo, czy były to ćwiczenia, czy prawdziwa akcja bojowa. Warto zwrócić uwagę, że monocykl jest także okryty materiałem maskującym. To sprawia, że szybko poruszający się na nim żołnierz jest bardzo trudnym celem dla snajpera.

Reklama

Internauci w komentarzach pod filmem nie kryli zdziwienia, że żołnierz podczas jazdy na monocyklu jednocześnie oddawał strzały z karabinu snajperskiego. - Przy tak potężnych drganiach podczas jazdy po nierównym terenie takie strzelanie z lunetą nie może być skuteczne - zauważył jeden z komentujących. Większość internautów zgodziła się, że elektryczny monocykl może się sprawdzić idealnie jako środek transportu dla żołnierzy, którzy szybko muszą dotrzeć na nową pozycję. 

Wcześniej na froncie rowery elektryczne

To nie pierwszy raz, kiedy Ukraińcy próbują wykorzystując elektryczne jednoślady do celów wojskowych. Rowery elektryczne okazały się bardzo przydatne dla jednostek rozpoznawczych. Największymi zaletami takich pojazdów są niski poziom hałasu i brak wyraźnego śladu w termowizji. Dzięki nim ukraińscy zwiadowcy zyskali możliwość błyskawicznego przemieszczania się praktycznie tuż przed linią wroga.

Ukraiński producent rowerów i skuterów elektrycznych Eleek z Tarnopola przekazał wszystkie egzemplarze modelu Atom dla ukraińskiej armii.

Elektryczne skutery ukraińscy żołnierze oceniali bardzo pozytywnie. Pododdziały rozpoznawcze na elektrycznych jednośladach okazały się trudne do wykrycia także dla dronów. 

Rowery elektryczne sprawdziły się jako środek transportu dla sanitariuszy, gdyż dzięki nim szybko można było dojechać do rannych. Wkrótce przekonamy się, czy podobnie będzie z monocyklami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pojazdy elektryczne | wojna Ukraina-Rosja | innowacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama