Telefon dla dziecka na wakacje - o czym warto pamiętać

Samodzielny wyjazd dziecka na wakacje to stresujące wydarzenie przede wszystkim dla rodziców. Dla większości z nich naturalnym rozwiązaniem jest wyposażenie dziecka w telefon komórkowy. Niezależnie od tego, czy pociecha ma już swój telefon, czy otrzyma go dopiero na wakacje, warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy, które pozwolą uniknąć kłopotów i niepotrzebnych wydatków.

Jak wynika z raportu sieci edukacji cyfrowej KOMET@ 80 proc. polskich dzieci w wieku 7-14 lat posiada własny smartfon. Pierwszy telefon dzieci dostają zazwyczaj w wieku 7-8 lat. Dzisiaj w zasadzie nie wyobrażamy sobie braku możliwości kontaktu z drugą osobą. Wyjazdy na wakacje, podczas których formą kontaktu była pocztówka wysyłana z obozu lub budka telefoniczna, to odległa przeszłość. Smartfony zmieniły zachowania zarówno dorosłych, jak i dzieci. Dając dziecku telefon komórkowy, należy je do tego przygotować i ustalić zasady korzystania. Dbając o swój portfel, warto też odpowiednio zabezpieczyć samo urządzenie.

Reklama

Rodzice mogą skorzystać z rozwiązań przygotowanych przez twórców systemów operacyjnych Android, iOS czy Microsoft, aby upewnić się, że dzieci nie będą miały dostępu do nieodpowiednich treści. Każdy z nich oferuje oprogramowanie do kontroli rodzicielskiej. Dzięki temu rodzic może zdalnie ograniczyć dziecku czas korzystania z urządzenia, blokować niepożądane treści, czy zezwalać na nowe aplikacje instalowane na telefonie. Warto pamiętać, że poza narzędziami informatycznymi, podstawą jest rozmowa z dzieckiem i wyjaśnienie mu korzyści i zagrożeń płynących z cyfrowego świata. Oprogramowanie do kontroli jest tylko pomocnikiem rodzica.

Wakacyjne aktywności, niezależnie od ich formy, to spore wyzwanie dla sprzętu elektronicznego, szczególnie gdy użytkownikiem jest dziecko. Nieskrępowana fantazja, chęć zaimponowania rówieśnikom, a czasami brawura prowokują przypadkowe uszkodzenia i mogą narazić rodziców na wysokie, nieplanowane koszty. Według danych firmy Digital Care, specjalizującej się w ochronie urządzeń mobilnych, blisko 90 proc. wszystkich przypadków naprawy telefonów jest związanych z uszkodzeniem wyświetlacza. Pozostałe 10 proc. to uszkodzenie innych części telefonu, czyli na przykład obudowy, aparatu, a także zalania lub zatopienia urządzenia. Usunięcie tego typu uszkodzeń może przekroczyć połowę kosztu nowego telefonu i solidnie nadszarpnąć wakacyjny budżet.

- Od wielu lat obserwujemy wzrost liczby zgłoszeń w okresie wakacji. Wyjazdy, zabawy na świeżym powietrzu sprzyjają sytuacjom, które dla wielu smartfonów są tragiczne w skutkach. Często przypadkowe potrącenie, gdy robimy sobie selfie, kończy się upadkiem telefonu na ziemię i stłuczonym ekranem. Chcąc oszczędzić sobie nerwów, warto zainwestować w ochronę telefonu, unikając ponoszenia wysokich kosztów naprawy - - mówi Anna Kozłowska-Pietraszko, dyrektor marketingu w Digital Care.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy