Szef jednej z firm został zabity przez swojego smartfona

Nazrin Hassan, dyrektor jednej z malezyjskich spółek zginął w tragicznych okolicznościach. Eksplozja jego smartfonu miała doprowadzić do śmierci podczas snu.

W mieszkaniu Hassana podczas jego snu eksplodował smartfon bezpośrednio przyczyniając się do śmierci prezesa marki Cradle Fund. Na ten moment nie wiadomo nic więcej na temat samego incydentu oraz tego, które urządzenie zostało uszkodzone. Raport nie wspomina o żadnej konkretnej marce, ani tym bardziej modelu. Malaysian Insight donosi jednak, iż prezes Cradle Fund nosił przy sobie smartfona chińskiej marki oraz starszy model Blackberry - jeden z tych telefonów eksplodował.

Jak więc zmarł Hassan? Dokładnie w wyniku pożaru, który został spowodowany przez urządzenie mobilne. To już nie pierwszy raz, kiedy smartfon przyczynia się do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia użytkownika. 

Reklama

Według statystyk polskiej straży pożarnej, rośnie liczba pożarów, których źródłem są podłączone do prądu czajniki, ekspresy do kawy; coraz częściej zdarzają się też pożary spowodowane np. przegrzaniem się i spięciem w ładowarce telefonu komórkowego. Strażacy wskazują, że tanie ładowarki do telefonów komórkowych często nie spełniają norm bezpieczeństwa. Urządzenia są wpinane do kolejnych przedłużaczy i rozgałęźników, umieszczane są też na powierzchniach i przy przedmiotach sprzyjających rozprzestrzenianiu się pożaru.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Smartfon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy