iPhone 7 wytrzymał 13 godzin na dnie jeziora

Pewien Rosjanin zupełnie przez przypadek miał okazję sprawdzić wodoszczelność swojego iPhone'a.

Pewien Rosjanin zupełnie przez przypadek miał okazję sprawdzić wodoszczelność swojego iPhone'a.

Pewien mieszkaniec Jakucka przypadkowo upuścił telefon podczas łowienia ryb w przerębli na zamarzniętym jeziorze. Urządzenie zniknęło pod powierzchnią wody, jednak jego właściciel nie pogodził się ze stratą telefonu i poprosił o pomoc znajomego nurka. Ten, przy użyciu profesjonalnego sprzętu, postanowił poszukać iPhone'a na dnie jeziora. Wszyscy liczyli, że obiecywana wodoodporność uchroni urządzenie przed całkowitym zniszczeniem. 

Poszukiwania zakończyły się sukcesem. 13 godzin po upuszczeniu telefonu, nurek wyciągnął go na powierzchnię i ku zdziwieniu wszystkich, iPhone wciąż działał i nawet się nie wyłączył. Co więcej, leżąc przez tyle czasu w wodzie o temperaturze około 4 stopni Celsjusza poziom naładowania baterii spadł zaledwie o 16 procent. 

Siódma generacja iPhone'a posiada certyfikat IP67, który ma gwarantować wytrzymałość na 30 minut pod wodą. Jak widać, Apple pozostawiło jednak całkiem spory margines bezpieczeństwa.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama