Internet jednak bez gwarancji prędkości

Operatorzy telekomunikacyjni nadal będą mogli kusić klientów maksymalnymi prędkościami, które pozostaną w reklamach i umowach. Ministerstwo Infrastruktury wycofuje się z wprowadzenia gwarancji prędkości internetu.

Plany były imponujące. Ministerstwo Infrastruktury chciało wprowadzić zmiany w przepisach, które nakładałyby na operatorów deklarację minimalnej prędkości internetu. Miała ona stanowić 90 proc. przepustowości deklarowanej. W przypadku, gdy operator nie wywiązałby się z warunków świadczenia internetu, klient miałby prawo do reklamacji, a także do rozwiązania umowy.

Ministerstwo Infrastruktury właśnie rozpoczyna konsultacje nad projektem nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego - informuje rpkom.pl. W nowym projekcie zrezygnowało jednak z zapisu o obowiązku zapewnienia gwarantowanej przepływności łącza dostępowego. Pojawi się natomiast zapis, który pozwoli regulować parametry tej usługi.

Reklama

Przypomnijmy, że obecnie w reklamach, materiałach promocyjnych oraz na umowach operatorzy telekomunikacyjni mogą obiecywać szybki internet, bo informują jedynie o deklarowanej maksymalnej prędkości. Po podpisaniu umowy z operatorem okazuje się jednak, iż rzeczywistość jest inna. Wtedy okazuje się na przykład, że zamiast obiecanych 20 Mb/s internet "wyciąga" niecałe 2 Mb/s.

Media2
Dowiedz się więcej na temat: Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy