IFA 2016: Huawei Nova i Nova Plus - pierwsze wrażenia

Huawei stworzył kolejną linię produktów /INTERIA.PL
Reklama

Huawei przedstawił w Berlinie dwa urządzenia, które reprezentują wyższą-średnią półkę. Sprawdziliśmy, co oferują i jak się prezentują.

Nova to zupełnie nowa linia, która w hierarchii chińskiego producenta ma zajmować miejsce tuż za młodzieżową submarką Honor. Smartfony Nova i Nova Plus to urządzenia ze średniej półki, jednak wykonane z materiałów uznawanych w świecie mobilnym za prestiżowe - aluminium i szkła. 

Z wyglądu model Nova bardzo przypomina Nexusa 6P, jest jednak od niego znacznie mniejszy. Telefon świetnie leży w dłoni ze względu na skromne gabaryty i mocno zaokrąglone krawędzie tylnej ściany. Jakość wykonania? Bez zastrzeżeń. Konstrukcja wydaje się być bardzo solidna. Wyświetlacz posiada 5-calową przekątną i jest wykonany w technologii IPS, a pozytywnym zaskoczeniem jest rozdzielczość panelu, która wynosi 1920 X 1080 pikseli. Kolory prezentowane przez jednostkę wyglądają jednak nieco sztucznie i nie są aż tak nasycone, jak w konkurencyjnych AMOLED-ach.

Reklama

Interfejs to dobrze znane EMUI w wersji 4.1, które jest oparte na Androidzie 6.0. Nie ma tutaj żadnych nowości, wszystko jest dobrze znane z poprzednich modelu producenta. "Pod maską" znajduje się Qualcomm Snapdragon 625, który wspierają 3 GB pamięci RAM. Taka konfiguracja wydaje się być wystarczająca na potrzeby tej klasy telefonu, co potwierdzają tylko moje wrażenia po kilku minutach zabawy tym urządzeniem. 


Aparat fotograficzny to 12-megapikselowa jednostka BSI z optyką f/2.2. Nie mieliśmy okazji sprawdzić jak radzi sobie w trudnych warunkach, ale przy dobrym świetle nie można mieć większych zastrzeżeń co do jakości fotografii. Na ekranie telefonu prezentują się one zaskakująco dobrze. Nova jest w stanie nagrywać materiał wideo w jakości 4K, ale pierwsze wrażenia z użytkowania kamery nie są rewelacyjne (płynność pozostawia wiele do życzenia). 

Huawei Nova Plus

Nova Plus, wbrew nazwie, nie jest tylko większą lub bogatszą wersją wersji bez "Plusa" - to zupełnie inny telefon. Słuchawka z wyglądu przypomina model Mainmang 5, który jest już od jakiegoś czasu dostępny w Chinach. Po przeanalizowaniu specyfikacji okazuje się, że Nova Plus to po prostu europejska wersja tego urządzenia. 

Obudowa smartfonu ma dużo większe gabaryty niż zwykła Nova, co wpływa odczuwalnie na komfort chwytu. Wydaje się też minimalnie słabiej spasowana, ale może to być kwestia egzemplarza. Urządzenie bazuje na 5,5-calowym ekranie IPS o rozdzielczości Full HD. Wyświetlacz wydaje się mieć nieco lepsze odwzorowanie kolorów od mniejszego smartfona, ale wciąż nie dorównuje ono najlepszym. Przedni panel pokrywa ładne i praktyczne szkło 2,5D.

Pod względem systemu i wydajności, Nova Plus wypada dokładnie tak samo Nova. Ciekawiej prezentuje się natomiast aparat, który ma 16-megapikselową matrycę i wyposażony jest w optyczną stabilizację obrazu. Nawet w mocno specyficznych warunkach, jakimi są hale targowe IFA, widoczna jest różnica na korzyść większego modelu. Kadry są ewidentnie ostrzejsze i łatwiej jest uchwycić optymalne ujęcie. 

Podsumowując, Nova i Nova Plus to dwa różne smartfony, mimo podobnej nazwy. Mniejszy jest ewidentnie urządzeniem przeznaczonym dla kobiet i osób zwracających uwagę przede wszystkim na wygląd. Nova Plus to z kolei telefon, który można nazwać następcą Honora 5X, czyli niedrogiego phabletu ze średniej półki. Oba telefony na pierwszy rzut oka prezentują się solidnie, ale ich sukces w dużym stopniu będzie zależny od cen. W Polsce nie są one jeszcze znane, ale niemieckie kwoty nie napawają optymizmem. Za zachodnią granicą model Nova został bowiem wyceniony na 399 euro, a Nova Plus na 429 euro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huawei
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy