Google Pixel 4XL - test

Google Pixel 4XL /INTERIA.PL
Reklama

Sprawdzamy supertelefon Google – model Pixel 4XL, smartfon posiadający zawsze najnowszą wersję Androida. Według wielu ekspertów Pixel 4XL ma najlepszy aparat wśród wszystkich zeszłorocznych telefonów z Androidem, a co za tym idzie, to nadal wart uwagi zakup. Sprawdzamy, czy rzeczywiście tak jest. Telefon do testów dostarczył nam sklep X-Kom.

Google Pixel 4XL (wraz z modelem Pixel 4) zadebiutowały w zeszłym roku, ale rodzina smartfonów Pixel 4 to bardzo nietypowy sprzęt mobilny na tle innych smartfonów z Androidem. Google traktuje go jako referencyjny telefon, sposób na poznanie najważniejszych z nowości oferowanych przez system Android, a także jego przyszłe wersje. W skrócie: jeśli chcielibyśmy sprawdzić, co przyniesie Android 11 - musimy mieć Pixela.

My jednak skupiliśmy się na korzystaniu z 4XL w wersji z Androidem 10 i poprawkami z lutego 2020 roku. W momencie pisania materiału, pojawiła się marcowa poprawka bezpieczeństwa i aktualizacja wprowadzająca kilka nowości, w tym niektóre planowane zmiany z Androida 11.

Reklama

Z Pixela 4XL korzystaliśmy przez miesiąc, był to główny smartfon osoby przygotowującej ten materiał.

Wygląd i nie tylko

W pudełku znajdziemy telefon, ładowarkę (jeszcze do niej wrócimy) i kabel USB-C z dodatkową przejściówką. Trudno liczyć na cokolwiek więcej. Sam telefon prezentuje się, no cóż, bardzo standardowo - Google pozostaje zachowawcze w swoich projektach. Sprzęt na pierwszy rzut oka wygląda jak telefon z okolic 2018 roku. Ale oczywiście takie stwierdzenie jest bardzo dużym uproszczeniem.

Testowany przez nas model miał czarną obudowę, będącą połączeniem szkła i aluminium z matowym wykończeniem. Plecyki są szklane i śliskie, ale telefon dobrze leży w dłoni, pod warunkiem, że nie położymy go tyłem na dłoni. Jego waga wynosi 193 g, a wymiary to:  160 na 75 na 8.2 mm. Z prawej strony znajdziemy przyciski zmiany poziomu głośności i przycisk on/off. Na dole mamy port USB-C. Nie ma wejścia na słuchawki, nie ma slotu na karty microSD, ani na drugiego nano-SIM-a (tylko eSIM może pełnić rolę dual SIM-a) - niektórym się to nie spodoba.

Z tyłu umieszczono aparat z dwoma obiektywami (o nich szerzej później). Wygląd aparatu przypomina trochę Huaweia Mate’a 20 Pro. Wizualnie aparat prezentuje się przeciętnie, ale to akurat pozostaje problemem wielu współczesnych smartfonów. Ważne, aby robił dobre zdjęcia. Telefon nie ma czytnika linii papilarnych - Google zdecydowało się na zaawansowaną kamerkę z przodu. No właśnie, ta ostatnia nie została umieszczona w formie wcięcia. Telefon ma po prostu większą ramkę ("czoło") z przodu. Można się jednak do tego bardzo szybko przyzwyczaić.

Wnioski są proste - Pixel 4XL nie wygląda tak dobrze jak urządzenia Samsunga czy Huaweia, ale w żadnym stopniu nie jest to "brzydki" smartfon. Jego wizualna ocena jest mocno subiektywna. Nam się podobał, ale jego design ma antyfanów. O ile wygląd może budzić kontrowersje, tak do samego systemu nie sposób się przyczepić.

Esencja Androida

Jak wspomnieliśmy, Pixel 4XL działa na najnowszej komercyjnie dostępnej wersji systemu Google. Jeśli myślimy o "czystym Androidzie" - myślimy o Pixelu. Android 10 w najnowszej wersji to wszystkie dodatki w stylu, np. Trybu Ciemnego (powoli standard w modelach innych marek). Ale także kilka dodatków, jak chociażby Motion Sense.

Czym jest Motion Sense? To m.in. opcja sterowania za pomocą gestów (np. pomijanie utworów czy szybkie wyciszanie powiadomień). To także coś, co Google określa jako "Ekran zgodny z otoczeniem". Wielkie G ma przez to na myśli funkcje sprawiającą, że kiedy sięgamy po telefon, ekran rozjaśni się, pokazując np. informacje o godzinie, powiadomieniu itd. Nie musimy odblokowywać telefonu, wystarczy skierować dłoń ku ekranowi. Nowych funkcji jest więcej, jak chociażby rozpoznawanie muzyki lub napisy do oglądanych filmów (generowane w czasie rzeczywistym). Podstawowe pytanie brzmi - czy w ogóle potrzebujemy takich dodatków? To subiektywna kwestia, ale jedno jest pewne - zużywają one baterie telefonu.

Jeszcze wrócimy wątku zużycia baterii przez Motion Sense, a w tym miejscu należy przede wszystkim zapamiętać, że Android 10 w wersji dla Google Pixel 4XL działa tak naprawdę bezbłędnie. Przez miesiąc użytkowania, zawiesiły się nam tylko dwie aplikacje (Wyszukiwarka i Google Podcast). Poza tym - całość funkcjonowała fantastycznie.

Trochę techniki

Pixel 4XL ma wyświetlacz wykonany w technologii P-OLED. Przekątna ekranu wynosi 6.3 cala, a rozdzielczość - 1440 na 3040 (PPI - 537). Jakość obrazu oferowana przez wyświetlacz jest poprawna i w pełni wystarczająca, ale z pewnością nie jest to poziom dostępny w topowych urządzeniach koreańskich i chińskich producentów, szczególnie daje się we znaki  poziom jasności ekranu - aby ograniczyć problemy z widocznością w słoneczny dzień, musimy ustawić poziom jasności na maksimum. Co istotne, smartfon ma odświeżanie na poziomie 90 Hz (w niektórych aplikacjach). W każdej chwili możemy wyłączyć tę opcję (wiąże się to z oszczędnością baterii), ale skok w poziomie odświeżenia jest widoczny.

A co znajdziemy "pod maską" Pixela 4XL? Snapdragona 855 i GPU Adreno 640 - zeszłoroczny, topowy duet. Do tego należy dołożyć 6GB RAM - z jednej strony to mniej niż u konkurencji, z drugiej, dzięki optymalizacji Androida 10, ekstra 2GB nie są tak bardzo potrzebne (dzisiaj, ale co będzie za rok?). Na rynku znajdziemy modele z 64 i 128GB wbudowanej pamięci. W przypadku modelu 64GB dostajemy około 50GB miejsca dla siebie.

Jak Pixel 4XL wypadł w benchmarkach?

Antutu 395 320,

Geekbench 5: 593 (Single-Core), 2433 (Multi-Core).

Dla porównania. Wynik LG G8X ThinQ wyniósł 411 283 pkt (Antutu) i 755 pkt./2602 pkt. w Geekbench. Natomiast Galaxy Note 10+ miał wynik wynoszący 352 024 pkt. w Antutu.

Raz jeszcze trzeba podkreślić, że w przypadku Pixela 4XL suche liczby nie oddają tego, jak smartfon sprawdza się w codziennym użytku, a do tego trudno mieć do niego jakiekolwiek istotne zastrzeżenia.

Aparat i jakość zdjęć

Przejdźmy do najistotniejszego - obok najnowszej wersji Androida - aspektu Pixela 4XL, czyli do jego aparatu. Czysta specyfikacja nie robi wrażenia: dwa obiektywy, jeden 12 Mpix (f/1.7), a drugi - pełniący rolę teleobiektywu - 16 Mpix (f/2.4). Nie ma możliwości wykonywania zdjęć ultraszerokokątnych. W czym ma tkwić potęga aparatu Pixela? W oprogramowaniu.

Poniżej przygotowaliśmy specjalną galerię, z dokładnym opisem, można z niej dowiedzieć się o tym, co potrafi aparat Pixela, a z czym ma problemy:

Z przodu znajdziemy aparat z obiektywem o rozdzielczości 8 Mpix (f/2.0), robi on dobrej jakości zdjęcia typu selfie. Aparat z przodu ma jeszcze jedną funkcję - dzięki biometrycznym sensorom, wykorzystano go do bardzo szybkiego odblokowania telefonu przy pomocy twarzy. Przypomnijmy, Pixel 4XL nie ma czytnika linii papilarnych, zatem nasza twarz pozostaje jedynym szybkim sposobem na odblokowanie telefonu. Dzięki biometrii, telefon odblokujemy nawet w sytuacji, w której nie ma zewnętrznego źródła świata. Cały proces przebiega błyskawicznie i nie napotkaliśmy na jakieś istotne problemy.

Telefon rejestruje materiały wideo w 4K (tylko w 30 klatkach), a w przypadku wyboru rozdzielczości Full HD, możemy kręcić nawet w 120 klatkach. Przy 30 klatkach w Full HD mamy cyfrową stabilizację.

Bateria

Kwestia baterii i czasu pracy telefonu bez konieczności jego ładowania to temat wywołujący emocję w przypadku nowych Pixelów. Model Pixel 4 miał spore problemy z utrzymaniem satysfakcjonującego czasu pracy baterii. Model 4XL, po najnowszych aktualizacjach, nie ma takich wad.

Bateria w 4XL ma pojemność 3700 mAh. Podczas standardowego korzystania z telefonu w trakcie dnia, jeśli mamy włączone wszystkie funkcje Motion Sense i odświeżenie na poziomie 90 Hz, po odłączeniu ładowarki o 6 rano, do godziny 18:00 zejdziemy poniżej nawet 30 proc. poziomu naładowania baterii. Nie jest to satysfakcjonujący wynik.

Dezaktywacja Motion Sense sprawia, że podniesiemy ten wynik do około 50 proc. A dodatkowa zmiana odświeżenia z 90 Hz na 60 Hz, podniesie wynik do ponad 60 proc w okolicach 18:00, a o godzinie 22:00 mieliśmy średnio niewiele poniżej 50 proc. Znacznie lepiej, a w tej ostatniej konfiguracji telefon wytrzyma bez widoku ładowarki przez więcej 24 godziny.

Czas pracy można oczywiście jeszcze bardziej przedłużyć, wyłączając: Lokalizację, Bluetooth, Always-on display i im podobne.

Z jednej strony nie jest to wynik porównywalny do chińskich smartfonów. Z drugiej jednak strony, dla porównania, Galaxy Note10 z baterią 3500 mAh pomiędzy godziną 6 rano a 18 wieczorem również zużywa około 70 proc. baterii, a nie ma w jego przypadku łatwego sposobu (vide wyłączenie Motion Sense i 90 Hz) aby przedłużyć prace baterii.

Naszym zdaniem zatem bateria w Pixelu 4XL może zostać uznana za poprawną - trzeba tylko mieć w tyle głowy opcje wyłączenia Motion Sense i kwestie odświeżania w 90 Hz.

Podsumowanie

Cena w sklepie X-Kom: 4699 zł (za model 64GB ROM).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Google Pixel | Android
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy