Facebook płacił ludziom za transkrypcję czatów głosowych w komunikatorze Messenger

Facebook wstrzymał akcję transkrypcji rozmów głosowych użytkowników za pomocą komunikatora Messenger. Firma potwierdziła serwisowi Bloomberg, iż wybrani kontrahenci firmy zostali zatrudnieni do analizowania czatów głosowych.

Pracownicy zatrudnieni w ramach firmy TaskUS - kontrahenta Facebooka otrzymali dostęp do zanononimizowanych nagrań głosowych pochodzących z komunikatora Messenger. Ich transkrypcja miała posłużyć do trenowania sztucznej inteligencji tak, aby mogła się ona rozwijać i lepiej interpretować wybrane informacje.

Amerykański gigant społecznościowy zdecydował się zamrozić projekt transkrypcji do momentu wyjaśnienia całej sytuacji. Tego typu sytuacja wypływa na światło dzienne zaraz po tym, jak Facebook musiał zapłacić 5 miliardów kary nałożonej przez amerykańskich urzędników.

Reklama

Trenowanie sztucznej inteligencji za pomocą nagrań głosowych oraz jej transkrypcji budzi wiele wątpliwości.  Z podobnymi problemami borykają się obecnie także inne firmy pokroju Apple, Amazona czy Google.

Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na realne usprawnienia w przepisach dotyczących wykorzystywania próbek danych pobieranych od użytkowników. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Messenger | bezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama