2,5 GB danych w ciągu 5 sekund? Plus twierdzi, że to możliwe

Jak szybki może być mobilny internet w Polsce? Zdaniem niektórych operatorów klienci mają do dyspozycji łącza o imponującej przepustowości, pozwalające pobrać gigabajt danych w ciągu sekundy? Jak to możliwe?

Na forum Elektroda.pl pojawił się post zaniepokojonego klienta Plusa. Użytkownik iPhone'a dostał rachunek opiewający na 2,5 tys. złotych. Wysokość rachunku wynikała ze ściągnięcia znacznej ilości danych - około 2,5 GB.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dwa drobne detale. Użytkownik niemal nie korzystał z sieci, a prawie cały transfer, za który Plus domaga się zapłaty, został wykorzystany w ciągu kilku sekund. W czasie rekordowego, dwusekundowego połączenia, klient Plusa ściągnął niemal gigabajt danych.

Załączone zestawienie połączeń pokazuje, że albo zaniepokojony internauta testuje za pomocą nieznanego sprzętu technologię przyszłości, albo Plus w wyniku błędu domaga się pieniędzy za usługę, która nie mogła zostać wykonana.

Reklama

Zdrowy rozsądek kończy się jednak często tam, gdzie zaczynają się procedury działów reklamacji. Obciążony absurdalnie wysokim rachunkiem internauta złożył bowiem reklamację, prosząc o wyjaśnienie i rozwiązanie całej sytuacji. Odpowiedź była - niestety - typowa.

Wyglądający na pisany metodą "kopiuj - wklej" mail z działu reklamacji nie wyjaśnił niczego. Choć liczył kilka akapitów, zawierał jedynie kilka oczywistych stwierdzeń oraz deklarację, że po stronie Plusa wszystko zostało wykonane i naliczone prawidłowo. Do tego kilka odwołań do przepisów prawa i magiczna formułka o "potwierdzeniu od pracowników pionu technicznego". Słowem - żadnych konkretów, poza informacją, że reklamacja została odrzucona.

Dla Plusa bez znaczenia pozostaje fakt, że istniejąca infrastruktura nie daje możliwości ściągnięcia takiej ilości danych w tak krótkim czasie. Stanowisko firmy telekomunikacyjne wydaje się jasne - klient pobrał i ma zapłacić. Jak pobrał? To nieważne! Próby znalezienia logicznego wytłumaczenia problemu spełzły na niczym. Jedna, niewytrzymująca krytyki hipoteza zakładała problemy z roamingiem - pechowy klient wrócił bowiem niedawno z zagranicznej wycieczki.

Kolejne, nie odwołujące się do ingerencji sił nadprzyrodzonych wytłumaczenie to nawiązanie przez telefon bardzo dużej liczby połączeń w bardzo krótkim czasie. Przy billingowaniu za każde rozpoczęte 100 kB mogło to - teoretycznie - spowodować wykazanie pobrania 2,5 GB w ciągu kilku sekund. Billing pokazuje jednak coś innego - pojedyncze, błyskawiczne połączenia, w czasie których ściągano po kilkaset megabajtów.

Wątek poruszony na forum podjęli również inni użytkownicy. Okazało się, że pozostali internauci również mają podobne problemy choć, niestety, nie sposób zweryfikować wiarygodności ich wypowiedzi. Najbardziej drastyczne są przypadki klientów, którzy otrzymali rachunki na 12 i 15 tys. złotych, jednak w ich przypadku - choć można doszukiwać się innych nieprawidłowości - dane nie zostały ściągnięte w kilka sekund.

Czy sprawa znajdzie korzystny dla klienta finał? Niezależnie od możliwych działań prawnych, być może ktoś w Plusie w końcu zorientuje się, że próba wymuszenia zapłaty za usługę, która z obiektywnych przyczyn nie miała prawa zostać wykonana, może zostać odebrana jako zwykłe naciąganie klientów. Niestety, Plus - na razie - milczy.

Łukasz Michalik

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: mobilny internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy