Robisz świąteczne zakupy? Uwaga na ten rodzaj kas! Są sporym zagrożeniem

W obliczu zbliżających się świąt naukowcy postanowili ostrzec wszystkich przed zagrożeniami czyhającymi na kasach samoobsługowych. I nie chodzi tu wcale o fakt, że wydamy przy nich za dużo pieniędzy, ale o to, co przyniesiemy z nich do domu, czyli... fekalia i wiele groźnych bakterii.

W obliczu zbliżających się świąt naukowcy postanowili ostrzec wszystkich przed zagrożeniami czyhającymi na kasach samoobsługowych. I nie chodzi tu wcale o fakt, że wydamy przy nich za dużo pieniędzy, ale o to, co przyniesiemy z nich do domu, czyli... fekalia i wiele groźnych bakterii.
Naukowcy ostrzegają przed kasami samoobsługowymi: To siedliska bakterii! /123RF/PICSEL

Jak przekonuje dr Adam Roberts, główny badacz z Infection Innovation Consortium (iiCON), który przeanalizował wymazy z wielu różnych przedmiotów codziennego użytku pod kątem czystości, kasy samoobsługowe są szczególnie bogatymi siedliskami bakterii, wirusów i innych "dodatków", z którymi wolelibyśmy nie mieć kontaktu. A że zbliżamy się do czasu intensywnych zakupów przedświątecznych, postanowił zaapelować do klientów o pilnowanie regularnego mycia rąk, przedstawiając dowody na to, co czeka na powierzchniach tego typu.

Kasy samoobsługowe kryją wiele "niespodzianek"

Jego badanie ujawniło, że niemal na wszystkich powierzchniach, z jakimi mamy kontakt, znajdują się bakterie E.coli, na poręczach schodów automatycznych czeka powodujące grzybicę Candida albicans, a ekrany kas samoobsługowych chętnie podzielą się z nami... fekaliami i drobnoustrojami prowadzącymi m.in. do infekcji dróg moczowych.

Reklama

I choć badacze wyjaśniają, że bakterie te występują naturalnie w kale i jelitach, w odpowiednim środowisku mogą powodować poważne choroby u ludzi, dlatego tak ważne jest dbanie o higienę, tj. mycie rąk po pracy na komputerze, z którego korzysta ktoś poza nami, po wizycie w centrum handlowym czy zakupach, szczególnie z wykorzystaniem kasy samoobsługowej, nie wspominając nawet o myciu ich po wizycie w toalecie i przed każdym posiłkiem. 

Naukowcy wskazują też, że nie chodzi tylko o nas samych, ale i odpowiedzialność za inne osoby, których odporność może być osłabiona - jak pokazały ich ankiety, wiele osób martwi się rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych tej zimy. To właśnie dlatego powstają kampanie typu Simple Things, których celem jest nawoływanie wszystkich do stosowania czterech kluczowych środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się zimowych chorób, tj. mycia rąk, dezynfekcji powierzchni, zachowania dystansu w przypadku złego samopoczucia oraz zakrywania ust podczas kichania lub kaszlu. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zakupy | przedświąteczne zakupy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy