Dlaczego samoloty nie mogą latać, gdy wybuchnie wulkan?
Chociaż transport lotniczy jest rozwinięty i rozpowszechniony na całym świecie, to czasami zdarzają się przypadki, gdy przegrywa on z naturą i musi zwyczajnie ustąpić. Przykładem może być wybuch wulkanu sprawiający, że samoloty nie mogą latać. Dlaczego to nie jest możliwe?
- Wulkan Mauna Loa to największy czynny wulkan na świecie, który obudził się po niespełna 4 dekadach.
- Chociaż ludzkość ma w pamięci rok 2010 i problemy związane z erupcją na Islandii, to dziś spore zamieszanie wywołuje krater na Hawajach.
- Jaki wpływ ma wulkan na loty samolotów?
Choć wybuch wulkanu bardzo często kojarzy nam się z lawą spływającą po powierzchni, to dla samolotów z oczywistych względów nie stanowi ona dużego problemu. Dlaczego w takim razie samoloty nie mogą latać, gdy wybuchnie wulkan? W tym przypadku powodem jest uwalnianie do atmosfery ogromnych ilości pyłu wulkanicznego.
Pył i popiół wulkaniczny może wznieść się na wysokość nawet kilkudziesięciu kilometrów, a jego pokłady nie dość, że tworzą ogromne pyłowe chmury, to są w stanie przemieszczać się na duże odległości. Widać to było w 2010 roku, kiedy sparaliżowany został ruch lotniczy w Europie po erupcji islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull.
Pozornie może się wydawać, że pył czy opad wulkaniczny może jedynie ograniczyć widoczność, co w dobie radarów nie powinno stanowić dużego problemu. Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej skomplikowana i niebezpieczna. Pył i kurz wulkaniczny stanowią duże zagrożenie dla samolotów i lotnictwa. Ograniczenie widoczności to tylko jeden z kilku przykładów.
Wybuch wulkanu i wydobycie się osadów do atmosfery może być katastrofalne w skutkach dla poszycia samolotu i przyrządów do sterowania. To właśnie z tego powodu francuski Airbus po doświadczeniach z 2010 roku kategorycznie nakazał za wszelką cenę unikać przelatywania nawet w okolicy zbiorowisk wulkanicznych pyłów. To jednak nie wszystkie niebezpieczeństwa.