Ukraińscy partyzanci mają nową taktykę. Trują Rosjan na potęgę
Ukraińscy partyzanci chwalą się sukcesem operacji trucia Rosjan w Mariupolu. Przekonują, że za pomocą zatrutej żywności zlikwidowali już dziesiątki rosyjskich żołnierzy, "bo orki to idioci".
Na początku inwazji Rosji na Ukrainę głośno było o pewnej ukraińskiej staruszce, która postanowiła aktywnie włączyć się w działania wojenne, częstując najeźdźcę własnoręcznie przygotowanymi zatrutymi pasztecikami. Ośmiu rosyjskich żołnierzy niedługo później zmarło, ale najwyraźniej armia Kremla nie potrafi uczyć się na własnych błędach.
Ukraińscy bojownicy ruchu oporu w okupowanym Mariupolu poinformowali właśnie, że w ten sam sposób - w ramach większej zorganizowanej akcji - rozprawili się z kilkudziesięcioma kolejnymi żołnierzami. Ich zdaniem w ostatnich miesiącach odprawili w ten sposób na tamten świat ponad 40 Rosjan.
Co więcej, w wyniku samej tylko ostatniej akcji (nie dowiadujemy się, kiedy dokładnie przeprowadzonej) 26 rosyjskich żołnierzy nie żyje, a 15 kolejnych leży w szpitalu na oddziale intensywnej terapii i trudno powiedzieć, czy przeżyją. Jak podkreślają partyzanci, cali i zdrowi są za to "kucharze", którzy odpowiadają za otrucia.