Ukraińcy z nowymi dronami "Awdijiwka". To zaledwie ułamek z dwóch milionów
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy otrzymała pierwszy egzemplarz drona morskiego nowej generacji, który został nazwany na cześć Awdijiwki. Oferuje on kluczowe ulepszenie, którego brakowało jego poprzednikowi - może atakować więcej niż jeden raz.
Już na początku stycznia w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, które sugerowały, że siły ukraińskie opracowują nową wersję dronów Sea Baby, umożliwiającą atakowanie za pomocą pokładowej broni, a nie jedynie niszczenie celów poprzez bezpośredni kontakt i eksplozję własnej głowicy bojowej. I wydawało się to naturalnym rozwinięciem tego projektu, szczególnie w kontekście niedoborów amunicji i wyposażenia, pozwalającym na wielokrotne użycie jednostki.
Teraz zaś dowiadujemy się, że dron Sea Baby strzelający rakietami do celu na Morzu Czarnym nie był jednostkowym przypadkiem. Zgodnie z koncepcją "rozwojowej konstrukcji dla całej rodziny bezzałogowych dronów", o czym Kijów mówił po głośnym ujawnieniu, że to właśnie to rozwiązanie stało za atakiem na Most Krymski, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oficjalnie poinformowała, że otrzymała pierwszy egzemplarz nowego wariantu nazwanego na cześć Awdijiwki.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie ujawnia, jaki konkretnie rodzaj uzbrojenia jest zainstalowany na dronach nowej generacji, ale zapewnia, że ich celem będą nie tylko obiekty morskie. Awdijiwka może też przenosić 850 kilogramów materiałów wybuchowych, by w razie potrzeby działać jako dron-kamikadze, rozpędzać się do 90 km/h i pokonać dystans 1000 kilometrów. Wiadomo też, że jednostki produkowane są lokalnie, w pilnie strzeżonych podziemnych kompleksach.
Jak wynika z nowych ukraińskich deklaracji, nowa wersja dronów Sea Baby jest jednak tylko ułamkiem z dwóch milionów egzemplarzy, jakie zostaną wyprodukowane w 2024 roku. Co ciekawe, pod koniec ubiegłego roku prezydent Wołodymyr Zełenski mówił o milionie dronów w wyprodukowanych we własnym zakresie i z pomocą darczyńców w ciągu nadchodzących 12 miesięcy, ale najwyraźniej coś się w temacie zmieniło.