Mniej niż 5 godzin snu? Samochodem pojedziesz jak pijany

Czy w przyszłości przepisy zmienią się tak, że będziemy karani za jazdę, jeśli będziemy zbyt zmęczeni? Najnowsze wyniki badań wskazują, że jazda samochodem po przespaniu mniej niż pięciu godzin naraża człowieka na wypadek w takim samym stopniu, jakby się przekroczyło dopuszczalny limit stężenia alkoholu we krwi.

Z analiz Komisji Europejskiej wynika, że nawet 20 proc. wszystkich wypadków samochodowych w Europie może być spowodowanych zmęczeniem kierowców. Organizacje rządowe i pozarządowe stale donoszą, że ryzyko wypadku u kierowcy, który jedzie przez kilkanaście godzin bez snu, jest niemal identyczne, jak w przypadku kierowcy, który spożył alkohol.

Na stronie gov.pl można przeczytać: "Zmęczenie powoduje u kierowcy spowolnienie czasu reakcji, upośledza jego zdolność do prowadzenia pojazdu". Teraz okazuje się, że każdy z nas, może być tak samo niebezpieczny na drodze jak pijany kierowca, wystarczy tylko, że prześpimy mniej niż pięć godzin.

Reklama

Zmęczony kierowca jest tak samo groźny jak pijany kierowca?

Nowe wyniki badań australijskich naukowców wskazują, że mniej niż pięć godzin snu w ciągu ostatnich 24 godzin może podwoić ryzyko wypadku samochodowego - jest to wówczas takie samo ryzyko, które występuje, kiedy kierowca ma stężenie alkoholu we krwi na poziomie 0,5 promila (jest to dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi w Australii). Dla porównania w Polsce poziom alkoholu w organizmie nie może przekroczyć 0,2 promila.

Badacze odkryli także, że jeśli kierowca spał mniej niż cztery godziny (lub wcale) to jest aż 15 razy bardziej narażony na spowodowanie wypadku. Specjaliści ocenili ryzyko na podstawie gruntownej analizy wyników badań przeprowadzonych od 2000 do 2021 roku, które dotyczyły powiązania ilości snu do poziomu wypadków drogowych zarówno w warunkach laboratoryjnych, jak i terenowych.

W przyszłości wjedzie nowy nakaz dla kierowców?

Naukowcy stwierdzają również, że "rozsądne" może być wprowadzenie nowego nakazu dla kierowców, który wiązałby się z określeniem pewnej niezbędnej i minimalnej ilości snu przed wejściem za kierownicę. Sugerują, że tą minimalną długością snu może być 4-5 godzin.

Jednocześnie stwierdzają, że długość snu "nie jest wyborem" tak jak np. spożycie alkoholu tuż przed jazdą. Eksperci zauważają, że wiele osób nie może sobie pozwolić na wystarczająco długi sen - w tej grupie są m.in. rodzice z niemowlakami, pracownicy zmianowi, czy osoby cierpiące na zaburzenia snu. Wskazują również, że musi być znaczące poparcie społeczne dla takiego rozwiązania. Kolejne kontrowersje wzbudzałoby "mierzenie poziomu zmęczenia" u kierowców.

Obecnie w Australii trwają konsultacje ekspertów, w jaki sposób można uregulować zmęczenie kierowców podczas jazdy. Jak na razie zauważono, że konieczna jest bardziej szczegółowa edukacja publiczna w tej materii - tutaj mają znaleźć się porady jak ocenić, czy jest się dostatecznie wypoczętym, by móc wsiąść do auta. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Nature and Science of Sleep.

Zatem wybierając się w dłuższą podróż samochodem, czy na majówkę i czy na wakacje, należy przed podróżą porządnie się wyspać (około 8 godzin snu), by nie stwarzać zagrożenia dla siebie, swojej rodziny, czy dla innych uczestników ruchu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zmęczenie | kierowca | samochody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy