Wirtualni operatorzy gorsi od tradycyjnych?

Pod koniec ubiegłego roku wystartował pierwszy wirtualny operator komórkowy (MVNO) w Polsce. Za nim idą następni - czy oznacza to rewolucję w telekomunikacji?

Twórcy usługi mBank zapowiadali prawdziwą rewolucję na rynku telefonii komórkowej. Szkoda tylko, że do tej pory na zapowiedziach się skończyło, a operator skupił się na pozyskaniu klientów tylko mBanku. Ceny oferowane przez mBank mobile nie są za bardzo konkurencyjne w porównaniu do innych operatorów i nie zachęcają do tego, by zmienić sieć. Ale czy o prawdziwy boom na usługi mBank mobile chodziło jego twórcom? Raczej nie. mBank mobile chciał po prostu przyciągnąć do siebie klientów mBanku, oferując im przede wszystkim tanie rozmowy i wiadomości tekstowe SMS. Jak na razie ich za bardzo nie przyciąga...

Reklama

Nie tylko kosmetyki

Kolejnym wirtualnym operatorem, który zapowiedział, że zaoferuje usługi mobilne w najbliższych tygodniach, ma być Avon Cosmetics. Dzięki podpisanemu porozumieniu z siecią komórkową Orange, firma kosmetyczna już wkrótce zaoferuje swoim klientom usługi telekomunikacyjne. Oferta Avon ma być kierowana przede wszystkim do konsultantek i klientek tej firmy.

Kierowanie swoich usług do określonych grup zamkniętych (w przypadku mBank mobile są to klienci mBanku) może przynieść sukces. Pokazały nam to liczne przykłady w Europie i w Azji. Z pewnością każda społeczność chciałaby jakoś utożsamiać się ze sobą, dlatego firmy "obsługujące je" często uruchamiają usługi MVNO, by dać swoim klientom możliwość wspólnego korzystania z tej samej sieci komórkowej.

Jednak w Polsce raczej nie przewiduję żadnych rewolucji telekomunikacyjnych, żadnego boomu na usługi wirtualnej telefonii mobilnej. W 2007 roku być może powstanie kilku nowych operatorów wirtualnych. Plany wprowadzenia usług telekomunikacyjnych zapowiedziały już kolejne firmy, oprócz Avonu o byciu wirtualnym operatorem myśli bank PKO BP, MNI Mobile, Cyfrowy Polsat, Telefonia Dialog, Tesco, Real czy jeden z portali internetowych.

Bądź wirtualny

Przyszli wirtualni operatorzy komórkowi z pewnością będą się starali przekonać swoich dotychczasowych klientów nietelekomunikacyjnych, do korzystania z usług telefonii mobilnej. Wątpię, by próbowali bić się o każdego klienta, jak to jeszcze kilka lat temu robili "prawdziwi" operatorzy komórkowi.

Zastanawiam się tylko, czy któryś z polskich klubów piłkarskich myśli poważnie o byciu wirtualnym operatorem MVNO? Byłaby to z pewnością wielka frajda dla kibica Wisły, Cracovii czy Legii, gdyby posiadali telefon komórkowy w sieci z nazwą swojego ukochanego klubu.

W najbliższym czasie możemy spodziewać się prawdziwego rozsiewu wirtualnych operatorów komórkowych, którzy będą oferować swoje usługi przede wszystkim grupom zamkniętym. Czy to będzie rewolucja? Czas pokaże.

Paweł Gąsiorski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MVNO | komórkowy | firmy | operator | wirtualny | operatorzy | mBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy