USA: Komórki wskażą terrorystów

Władze USA zamierzają zmusić tamtejsze sieci komórkowe do ujawniania o wiele większej liczby informacji o klientach, niż nakazuje im prawo. Federalne służby bezpieczeństwa liczą, że dzięki temu będą mogły o wiele skuteczniej walczyć z terrorystami i przestępcami.

Po wtorkowym zamachu na budynki nowojorskiego World Trade Center większość Amerykanów zarzuca FBI i CIA skandaliczną niekompetencję i brak czujności. Także większość specjalistów uważa, że służby bezpieczeństwa musiały przeoczyć wiele dowodów świadczących o planowanym zamachu, choćby rozmowy przez komórki, z których terroryści korzystali niemal na pewno. Dlaczego antyterroryści nie podsłuchiwali rozmów podejrzanych osób? Na to pytanie nikt dziś nie potrafi odpowiedzieć. Ale będzie lepiej - zapewniają amerykańscy oficjele.

Jak informuje Bloomberg, prawnicy Federalnej Komisji Łączności FCC pracują nad poprawkami do prawa telekomunikacyjnego, znacznie rozszerzający zakres informacji o abonencie, które operatorzy będą musieli udostępniać służbom specjalnym bez specjalnego zezwolenia prokuratury.Do 30 września operatorzy komórkowi w USA mają również uruchomić system lokalizacji użytkownika sieci na podstawie sygnału jego komórki. Wprawdzie już dziś wiadomo, że przynajmniej dwie największe sieci, z powodu opóźnień w dostawach sprzętu, nie zdołają dochować tego terminu, ale FCC zapewnia, że u pozostałych operatorów usługa będzie dostępna już w październiku. Dzięki temu FBI i CIA będą mogły śledzić podejrzanych osobników.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wskazania | komórki | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy