TP wie, o co walczy

Od 15 stycznia klienci Telekomunikacji Polskiej mogą składać wnioski o rozdzielenie usługi neostrady tp od abonamentu telefonicznego.

Proponowane przez Telekomunikację Polską nowe warunki korzystania z samej neostrady tp bez posiada telefonu wzbudziły wiele kontrowersji. Przede wszystkim rozchodzi się o kwotę, jaką Telekomunikacja Polska chce pobierać za samo "utrzymanie łącza". Telekomunikacja Polska proponuje 36,60 zł. Urząd Komunikacji Elektronicznej twierdzi, że ta kwota jest za wysoka i chce, by stawka za "utrzymanie łącza" nie przekroczyła 27 zł.

Największy polski operator telefoniczny nie chciał się zgodzić na proponowane przez UKE warunki, za co został ukarany kwotą przekraczającą 360 mln złotych. To nie przeraziło Telekomunikacji Polskiej, która stawia dalej na swoim, a od decyzji UKE odwołała się do sądu.

Reklama

"Oddzielenie neostrady tp od usług głosowych powoduje, że użytkownicy tej opcji usługi nie korzystają równocześnie z telefonu i nie płacą w związku z tym abonamentu telefonicznego. Dlatego niezbędna stała się inna forma rozliczenia kosztów łącza, bez którego usługa nie może być świadczona. Opłata za utrzymanie łącza została ustalona z uwzględnieniem czynników ekonomicznych i biznesowych, w wysokości pozwalającej przede wszystkim na pokrycie kosztów świadczenia tej usługi i zastosowania minimalnej marży możliwość posiadania neostrady tp bez telefonu" - to fragment oficjalnego oświadczenia Telekomunikacji Polskiej w tej sprawie.

- To będzie kara w maksymalnej możliwej wysokości, tak aby wszystkie zyski z tego naruszenia zostały skonsumowane - mówiła komentując ukaranie TP Anna Streżyńska, Prezes UKE.

- Zgodnie z prawem unijnym, regulator może zajmować się tylko usługami regulowanymi i powszechnymi, czyli przede wszystkim połączeniami głosowymi. Neostrada tp nie jest usługą regulowaną ani powszechną, więc to, że przedstawiliśmy UKE nasz cennik neostrady tp rozdzielonej od abonamentu, to wyłącznie gest naszej dobrej woli - powiedział Jacek Kalinowski, rzecznik prasowy grupy TP.

Słowa Kalinowskiego potwierdziła niedawno Komisja Europejska, uznając, że UKE nie może wpływać na detaliczne ceny internetu. Prezes Streżyńska zapowiedziała, że w przeciągu dwóch miesięcy odwoła się od decyzji Komisji Europejskiej do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, co oznacza, że na pewno nie zrezygnuje z nałożonych wcześniej kar na telekomunikacyjnego monopolistę.

Patrząc na cennik neostrady tp bez telefonu należy zauważyć, że oddzielenie przez TP usługi neostrada tp od usługi telefonicznej nie przyniesie abonentowi wyraźnego, tak przez wszystkich oczekiwanego, spadku kosztów ponoszonych za dostęp do internetu. Przy umowie na czas nieokreślony koszty te będą niższe niż przy korzystaniu z neostrady tp np. 512 kbps z telefonem w planie standardowym od neostrady tp 512 bez telefonu o 6,10 zł, analogicznie przy korzystaniu z planu 60 minut tp za darmo o 13,40 zł. Różnice w opłacie występują dla umów na 24 i 12 miesięcy. Tak więc ustalenie obecnej opłaty za neostradę tp bez telefonu można wręcz uznać za zniechęcające do rezygnacji z telefonu.

Telekomunikacja Polska wie, o co walczy i nie chce obniżyć stawek za korzystanie z neostrady tp bez telefonu. Monopolista chce pobierać 36,60 zł, UKE proponuje 27 zł za "utrzymanie łącza" przy korzystaniu z samej neostrady tp. Daje nam to różnicę 9,6 zł na jednym abonencie. Przy założeniu, że 300 tys. klientów TP będzie posiadało samą neostradę tp bez telefonu, uzyskamy kwotę 2 mln 880 tys. zł miesięcznie! Do tego należy doliczyć abonament za neostradę tp i pozostałą kwotę za "utrzymanie łącza", co w sumie da kilkadziesiąt milionów złotych miesięcznie. Gra jest warta świeczki!

Faktyczne rozdzielenie neostrady tp od telefonu będzie możliwe od 15 lutego.

Paweł Gąsiorski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telekomunikacja | Orange Polska S.A. | UKE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy