Textitis immbecilis

Barry de Lacey, 14-latek z angielskiej miejscowości Wolverhampton jest jednym z najbardziej uzależnionych od SMS-ów nastolatkiem. W ciągu pierwszego miesiąca od otrzymania wymarzonej komórki zdążył wysłać 3876 krótkich wiadomości tekstowych do swoich znajomych. Po otrzymaniu rachunku jego ojciec sądził, iż nastąpiła pomyłka i zareklamował rachunek.

Barry de Lacey, 14-latek z angielskiej miejscowości Wolverhampton jest jednym z najbardziej uzależnionych od SMS-ów nastolatkiem. W ciągu pierwszego miesiąca od otrzymania wymarzonej komórki zdążył wysłać 3876 krótkich wiadomości tekstowych do swoich znajomych. Po otrzymaniu rachunku jego ojciec sądził, iż nastąpiła pomyłka i zareklamował rachunek.

Jednak (z trudem) uwierzył, gdy Vodafone przysłało mu biling z wyszczególnieniem wszystkich połączeń. Młodzieniec tłumaczy się, że myślał iż płaci się tylko za rozmowy, a SMS-y są za darmo. "Nie mam pojęcia kiedy on to zdążył wysłać" powiedział ojciec Barryego, dodając, że wymyślił nazwę "choroby" na jaką zapadł jego syn - "textitis immbecilis". Na skutek rozgłosu jaki nabrała ta sprawa po opublikowaniu wywiadu z ojcem kochającego SMS-y chłopca - rodzice postanowili zgłosić jego wyczyn do księgi Guinessa

MMM
Dowiedz się więcej na temat: ojciec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy