Steve Jobs chciał zmiażdżyć operatorów komórkowych

Ciężko uwierzyć w to, że jeden z najpopularniejszych gadżetów na świecie ma dopiero cztery lata. Jeszcze bardziej nieprawdopodobna wydaje się być informacja, według której Steve Jobs do spółki z guru łączności bezprzewodowej chcieli przed premierą iPhona stworzyć własną sieć opartą na działaniu Wi-Fi.

Pracujący obecnie w Trilogy Partners John Stanton już w 2005 roku rozmawiał z niedawno zmarłym Panem w Czarnym Golfie na temat stworzenia w pewien sposób konkurencyjnej dla amerykańskich operatorów telefonicznych sieci komórkowych własnej bezprzewodowej infrastruktury. Jobs wprost mu powiedział, że "chce (ich) zastąpić".

Stanton nie zdradził, dlaczego pomysł uniezależnienia przyszłych iGadżetów upadł, jednak dobrym powodem dla zaprzestania prób tworzenia własnej, ogólnokrajowej sieci Wi-Fi było otrzymanie od operatora Sprint 15,5 miliarda dolarów za licencję dającej wyłączność na cztery lata na sprzedawanie iPhona na terenie Stanów Zjednoczonych.

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wi-Fi | Steve Jobs | iPhone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy