Sąd Administracyjny oddalił apelację TP

Prezes UKE nałożył obowiązki regulacyjne w zakresie zakańczania połączeń w sieci TP.

W ustnych motywach uzasadnienia Sąd Apelacyjny w Warszawie wskazał, że wyrok Sądu I instancji w całości odpowiada prawu. Sąd Apelacyjny po raz kolejny wskazał, że zarzuty natury procesowej (odnośnie naruszenia procedury administracyjnej) nie mogą prowadzić do uchylenia decyzji Prezesa UKE, ani do nierozpoznania istoty sprawy przez SOKiK w razie ich ewentualnego stwierdzenia.

Sąd Apelacyjny wskazał na dwuetapowy charakter postępowania w sprawach z zakresu regulacji telekomunikacji. Pierwszy etap postępowania toczy się przed Prezesem UKE według przepisów regulujących procedurę administracyjną, drugi zaś przez sądami powszechnymi, które toczą się według przepisów kodeksu postępowania cywilnego, za wszelkimi tego konsekwencjami. W ramach postępowania sądowego sąd I instancji ustala stan faktyczny i ocenia, czy przepisy prawa materialnego zostały prawidłowo zastosowane.

Reklama

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutu nieprawidłowego powołania Prezesa UKE. Sąd Apelacyjny stwierdził, że dopóki fakt powołania Anny Streżyńskiej na Prezesa UKE nie zostanie skutecznie zakwestionowany w stosownym trybie, okoliczność ta nie może stanowić podstawy uchylenia decyzji wydanej przez Prezesa UKE. Poza wszystkim Sąd Apelacyjny wskazał, że nie ma kompetencji do badania kwestii powołania Prezesa UKE.

Ponadto Sąd Apelacyjny stwierdził, że nie dopatrzył się takich uchybień, które uzasadniałyby uchylenie zaskarżonej decyzji.

informacje prasowe/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sady | UKE | sąd administracyjny | sąd apelacyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy