Najszybszy internet w Polsce

Jak podaje "Rzeczpospolita", Telekomunikacja Polska obiecuje, że jej sztandarowy produkt dla masowego odbiorcy - Neostrada - ma przyspieszyć do 20 Mb/s. Najszybszy dostęp do sieci oferuje dziś UPC: 30 Mb/s. Skomplikowaną sytuację na rynku kabla ratuje internet bezprzewodowy, który ma już ponad 1 milion użytkowników.

W październiku 2009 w ofercie Telekomunikacji Polskiej pojawią się dwa nowe pakiety usług dostępu do internetu o prędkości 10 i 20 Mb/s. Telekomunikacja ujawniła te plany dziennikowi "Rzeczpospolita" jeszcze przed oficjalną publikacją tej informacji.

Ceny i prędkości

Najszybszy dostęp do internetu, wspomniane 30 Mb/s, dostarczane przez UPC w ramach promocji, zostało przecenione do wartości poniżej 100 zł miesięcznie. Według nieoficjalnych informacji, na jakie powołuje się "Rzeczpospolita", w umowach terminowych TP miesięczny abonament wyniesie ok. 130 - 140 zł za usługę 10 Mb/s i 150 - 160 zł za usługę 20 Mb/s.

Reklama

Do tej pory TP oferowała 6 Mb/s, podczas gdy sieci kablowe sprzedają już prędkości rzędu10 - 30 Mb/s. Powodem jest niższa wydajność sieci TP spowodowana większym obciążeniem. Wagę ma również fizyczna jakość sieci. Pewnego rodzaju barierą jest też cena. Jak pokazują zachowania konsumentów, usługi internetowe za cenę wyższą niż 100 zł miesięcznie nie cieszą się wielkim powodzeniem wśród odbiorców.

W TP najlepiej sprzedają się teraz pakiety 1 i 2 Mb/s w cenie 64 - 79 zł miesięcznie. Na prędkości internetowe ściga się z TP - Netia. Ostatnio wprowadziła do oferty pakiet 8 Mb/s po stosunkowo przystępnej cenie ok. 80 zł. Wcześniej Netia oferowała 16 Mb/s, za prawie 160 zł.

Inwestycje w ADSL niezbędne

Wszyscy dostawcy borykają się z ograniczeniami technologii ADSL, z której korzystają do świadczenia usług internetowych. Bez znaczących inwestycji w modernizację sieci, zaoferowanie na masową skalę usług ponad 15 - 20 Mb/s jest niemożliwe. W lepszej sytuacji są sieci telewizji kablowej, które dzisiaj wdrażają technologię pozwalającą im przekroczyć barierę 100 Mb/s. Zachód Europy jest dalej. W Wielkiej Brytanii najtańsze usługi zaczynają się na prędkościach 8 - 10 Mb/s, a we Francji 18 - 28 Mb/s.

Internet bezprzewodowy ratuje sytuację

Ponad 1 milion osób korzysta w Polsce z bezprzewodowego internetu. Jest to znacznie więcej niż w Niemczech czy we Francji. Czterej gracze: PTC, Polkomtel, Play i Orange przyciągają klientów coraz niższymi cenami i właśnie mobilnością. Na fakt wysokiej popularności usługi mają bez wątpienia wpływ cena oraz ograniczenia internetu przewodowego.

Ostatnie wojny promocyjne obniżyły ceny mobilnych usług internetowych do 40 - 50 zł miesięcznie. Dzięki temu rynek się rozwija - dane dostawców określają szacunkowo w pierwszej połowie roku liczbę abonentów mobilnych na 1,1 - 1,2 mln osób.

- Konkurencja cenowa stała się naprawdę ostra. Cena i użyteczność usługi powodują, że z powodzeniem konkuruje ona z dostępem w sieciach stacjonarnych - mówi Piotr Chołuj z Polkomtela. Według niego, dla ponad połowy abonentów mobilne usługi to jedyne i podstawowe łącze z siecią. Dla pozostałych jest to drugie rozwiązanie - zaraz po stacjonarnej linii internetowej.

Sprzedawcy komórek dominują

Aż 40 proc. wszystkich aktywacji internetowych w dużych sieciach telekomunikacyjnych przypada na operatorów komórkowych. Jak jednak połączyć oba typy usług? Jedynie sieć kablowa Aster sprzedaje 2 usługi korzystając z udostępnionej infrastruktury Orange.

- Usługi uruchomiliśmy około miesiąca temu, więc liczba abonentów jest jeszcze znikoma. To około tysiąca osób. Z drugiej strony 10 - 11 proc. wszystkich aktywacji naszych usług przypada na mobilny dostęp - mówi Janusz Arciszewski, szef Aster.

Operatorom sprzyja spadek cen modemów internetowych, które klienci podłączają do komputerów. Dzisiaj realna cena zakupu modemu w opcji umowy rocznej nie przekracza 50 złotych, faktycznie zaś oscyluje wokół magicznej 1 złotówki.

Mobilny internet ratuje telekomunikacyjną pozycję Polski

Największym dostawcą pod względem liczby abonentów jest prawdopodobnie Polkomtel, który przyznaje się do ok. 500 tys. klientów. Orange ma ich ok. 400 tys. Play i Orange nie podają danych w rozbiciu na abonentów i użytkowników usług na kartę, więc ich dane trudno porównać. Według specjalistów, usługi na kartę to tylko 15 - 20 proc. całego rynku mobilnego internetu.

Zdalny dostęp do sieci to jeden z niewielu segmentów rynku telekomunikacyjnego, w jakim Polska nie wlecze się w ogonie Europy. Wedle raportów Komisji Europejskiej, średnia liczba wykupionych usług na 100 obywateli odpowiada w Polsce dokładnie średniej europejskiej (2,8 proc.). Mobilny dostęp przyjmuje się w Polsce lepiej niż we Francji czy w Niemczech. Na początku roku liczbę abonentów tych usług na Starym Kontynencie szacowano na 42 mln osób.

Źródło informacji

Komputer w Firmie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy