N-Gage chce wrócić do gry

Nokia chce reaktywować platformę do gier N-Gage, obiecując mobilną rewolucję w kieszonkowej rozrywce.

Gry na telefony komórkowe od lat nie przypominają już "Węża". Mobilna rozrywka elektroniczna, będąca częścią 40-miliardowej branży gier, z roku na rok staje się coraz bardziej dochodowa, a gracze coraz bardziej wymagający. Nokia już próbowała wykorzystać modę na komórkowe gry, wprowadzając na rynek połączenie konsoli i telefonu - N-Gage. Urządzenie sprzedało się jedynie w 3 milionach egzemplarzy. - N-Gage nie był sukcesem rynkowym, ale wiele nauczyliśmy się od tego momentu - podsumowuje start nowej wersji N-Gage Jaakko Kaidesoja, odpowiedzialny za platformę N-Gage w firmie Nokia.

Reklama

Szukanie wyzwania

Pierwszy N-Gage zadebiutował na rynku w 2003 roku. Pomimo dobrej konstrukcji i ciekawych rozwiązań, konsolofon - jak zwykło się go określać - nie spotkał się z przychylną opinią graczy. Pół roku po debiucie pierwszego modelu Nokia wypuściła N-Gage QD, bardziej ergonomiczny model telefonu do grania, z osobnym slotem na kartridże z grami. Nie zmieniło to rynkowej pozycji N-Gage.

Pięć lat temu Nokia promowała N-Gage jako alternatywę dla przenośnych konsol. Teraz reguły gry uległy zmianie. Podczas konferencji Game Developers Conference 2007 zaprezentowano zupełnie nowe podejście do N-Gage. Obecnie nie ma mowy o telefonie stworzonym z myślą o grach, ale o oprogramowaniu do pisania gier dla telefonów posiadających system S60 (oparty na Symbianie OS). Dzięki N-Gage komórki takie jak N95 czy N81 mają stać się platformą do elektronicznej rozrywki.

- Obecne na rynku telefony mają potencjał technologiczny dorównujący konsolom przenośnym - opisuje komórki z serii Nseries Jaakko Kaidesoja. - Ale my nie planujemy rzucać wyzwania Nintendo DS czy PlayStation Portable - dodaje. Nowy N-Gage ma stać się połączeniem mobilnej rozrywki, sklepu internetowego funkcjonującego w ramach platformy OVI oraz społeczności graczy wymieniających swoje doświadczenia oraz porównujących zdobyte wyniki. Element współzawodnictwa pojawił się już w pierwszym N-Gage w formie N-Gage Arena. Teraz przyszła pora na rozbudowanie tego pomysłu.

Polacy na ratunek N-Gage

Nieważne jak sprawne będą nowe funkcjonalności - bez dobrych gier N-Gage nic nie wskóra. Na start platformy Nokia przygotowuje wyścigi "Asphalt 3: Street Rules", bijatykę "One", strzelankę "Space Impact: Kappa Base", mobilną wersję piłki nożnej "FIFA 2008" oraz "Hooked on: Creatures of the Deep" zespołu developerskiego z Gliwic.

Polska już jakiś czas temu stała się zagłębiem dla gier na komórki - kilka zespołów developerskich regularnie pracuje nad kolejnymi projektami. "Hooked on: Creatures of the Deep" autorstwa Infinite Dreams została nominowana do nagrody IMGA (coroczny plebiscyt na najlepsze gry na komórki), a sama firma od dłuższego czasu współpracuje z Finami. - Możemy liczyć na pełne wsparcie ze strony Nokii, która stara się nas w jak największym stopniu odciążać. Dzięki temu możemy się w pełni koncentrować na realizacji danego projektu - opowiada o współpracy z fińskim gigantem Michał Stępień, Project Manager w Infinite Dreams. Wydawcą gier stworzonych przez studio developerskie z Gliwic jest sama Nokia. - Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Polakami - opowiada Kaidesoja.

Na rok 2008 Nokia planuje kolejne premiery, część z których zostanie ogłoszona podczas tegorocznego Game Developers Conference. N-Gage planuje położyć nacisk na rozgrywkę dla przeciętnego Kowalskiego. Polacy także dorzucą swoje trzy gorsze: - Przynajmniej jeden z naszych nowych projektów ukaże się na platformie Nokii. Niestety na szczegóły dotyczące nowego tytułu przyjdzie jeszcze trochę poczekać - opowiada o przyszłych planach Infinite Dreams wobec N-Gage Michał Stępień.

Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem - N-Gage miał wystartować jeszcze w zeszłym roku, ale konieczność prowadzenia kolejnych testów wstrzymała premierę. Kiedy będziemy mogli zmierzyć się z graczami z całego globu w komórkowych potyczkach? - Nie chcemy podawać konkretnej daty. Musieliśmy zmieniać dzień premiery zbyt wiele razy, jednak w przeciągu najbliższych tygodni wszystkie problemy powinny zostać rozwiązane - mówi Kaidesoja.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefony | komórki | Nokia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama