Komórki przestają śpiewać
Cyfrowa muzyka powoli zabija komórkowe dzwonki - wynika z analiz "The New York Times". Co jest tego powodem i jaka przyszłość czeka "Crazy Frog" i jego kolegów?
Jeszcze dwa lata temu przewidywano, że branża dzwonków na komórki będzie w 2010 roku warta około 11 miliardów dolarów. Dzisiaj nie jest to już takie pewne - podaje "The New York Times". Cyfrowa muzyka oraz multimedia w komórce powoli zastępują kilkusekundowe dzwonki.
W tym roku wartość europejskiego rynku dzwonków wyniesie około 1,1 miliarda dolarów - to o 10 proc. więcej niż rok temu. Czy do dużo? Nie w porównaniu do gier mobilnych, które w tym roku sprzedawały się o 33 proc. lepiej niż w roku poprzednim - podaje "The New York Times".
Potentaci branży dzwonków, tacy jak niemiecka Jamba, zostali kupieni przez większe koncerny mediowe. Ich oferta została rozszerzona o cyfrową muzykę, materiały wideo oraz gry. To dopiero początek zmian.
Idąc za ciosem wytwórnie płytowe - które posiadają prawa autorskie do utworów wykorzystywanych w dzwonkach - postanowiły sprzedawać płyty CD na których znajdziemy utwory w formacie audio i dzwonki na komórkę. Mowa tutaj o wynalazku zatytułowanym "ringle".
Na jedną płytę trafią trzy piosenki oraz dzwonek na komórkę. Całość ma kosztować około 5 do 7 dolarów. Nazwa nowego przedsięwzięcia nie jest przypadkowa, łącząc słowa "single" oraz "ringtone" (dzwonek).
Takie rozwiązania, wraz z łatwością zrobienia własnego dzwonka w nowych telefonach, spowodowały, że "dzwonkowy interes" zaczyna przypominać giganta na glinianych nogach. Ostatni gwoźdź do trumny został wbity przez internetowe sklepy oferujące cyfrową muzykę. Obecnie klienci wraz z zakupem danego tracku otrzymują wersję "na komórkę". Bardzo możliwe, że za kilka lat jedynymi gotowymi dzwonkami będą kawałki firmowo umieszczane w komórkach.
ŁK