Japonia: Komórki znów do wymiany

Trwa zła passa japońskich producentów telefonów komórkowych. Niedawno Sony rozpoczęło wycofywanie z rynku ponad miliona wadliwych aparatów. Wczoraj przyszła kolej na Matsushitę.

Największy japoński operator telefonii komórkowej NTT DoCoMo, poinformował o konieczności wycofania 100 tysięcy aparatów Panasonic (marka należąca do Matsuhity). Powód? W niektórych aparatach stwierdzono kłopoty z odbieraniem rozmów. Podobna sytuacja miała miejsce już 5 miesięcy temu. Wtedy wycofanie wadliwych egzemplarzy kosztowało Matsushitę 3 mld jenów (ok. 23 mln USD), tym razem firma nie poniesie kosztów (poza znacznym spadkiem kursu akcji na tokijskiej giełdzie).

Skomplikowane aparaty, które oprócz standardowych opcji posiadają obsługę Internetu, gier i innych aplikacji, coraz częściej zawodzą. W ubiegłym tygodniu decyzję o wycofaniu niesprawnych telefonów podjęła firma Sony, która z tego tytułu poniesie wydatki rzędu 12 mld jenów (ponad 95,5 mln USD). Ta nieprzewidziana "dziura" w budżecie firmy może uniemożliwić nawiązanie współpracy z Ericssonem.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony | Japonia | komórki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy