Jak ocalić nadajniki komórkowe podczas trzęsienia ziemi?

Niestabilny sejsmicznie rejon wymusza nie tylko odpowiednie rozwiązania architektoniczne i urbanistyczne, ale również odpowiednie podejście do infrastruktury. Co zrobić, aby mimo trzęsienia ziemi przetrwały stacje sieci komórkowych? Japończycy mają na to sposób!

Prognozy sejsmologów wskazują na bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia w rejonie Tokio do 2016 roku silnego trzęsienia ziemi. Chyba każda katastrofa powoduje, że ludzie zaczynają jednocześnie dzwonić do swoich bliskich. Niestety, wstrząsy bardzo często uszkadzają stacje nadawcze sieci komórkowych.

Mniejsza liczba nadajników musi obsłużyć rosnącą liczbę połączeń, co sprawia, że może wystąpić sytuacja, w której nikt do nikogo nie może się dodzwonić. Firma Softbank, japoński operator telekomunikacyjny, wpadła na pomysł, w jaki sposób wyeliminować to zagrożenie.

Rozwiązaniem okazały się balony na uwięzi. Zamiast budować stację przekaźnikową na maszcie lub umieszczać ją na wysokim budynku, wystarczy zastosować balon na uwięzi. Taka stacja nie tylko może wznieść się wyżej, niż sięgają standardowe rozwiązania, ale na dodatek jest niewrażliwa na wstrząsy.

Reklama

Jak donosi Nikkei, Softbank ma zamiar do końca roku umieścić część nadajników w powietrzu. Co istotne, rozwiązanie takie jest od dawna stosowane przez wojsko, jednak Softbank jest pierwszą firmą, która pomysł stosowany w wielu armiach udostępniła w końcu również cywilom.

Łukasz Michalik

http://gadzetomania.pl

Gadżetomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: telefonia komórkowa | trzęsienie ziemi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy