Internet pędzący autostradą

Zastój w przemyśle samochodowym, koncerny chwytają się więc każdego sposobu na zwiększenie dochodów - ich nadzieją jest ostatnio mobilny Internet serwowany wprost do pojazdu mknącego po autostradzie.

Pokazany na Genewskim Auto Show, szybki internet Mercedesa, jest przykładem bezprzewodowej telekomunikacji, zwanej Telematics, pozwalającym na obrót akcjami, rezerwację hoteli, ściąganie filmów, a nawet podglądanie co dzieje się w domu z ulubionym zwierzątkiem, poprzez domową kamerę podłączoną do Internetu. Z systemem tym producenci wiążą duże nadzieje - popyt na samochody wciąż spada, a Telematics to nie tylko zyski ze sprzedaży samego systemu, ale również z własnych, płatnych usług poprzez mobilny Internet. Co prawda jak do tej pory zainteresowanie technologią wśród użytkowników jest niewielkie i nie wszystkie firmy samochodowe wierzą w powodzenie przedsięwzięcia.

Reklama

- To jest jak z klimatyzacją - przekonuje Chris Will, analityk z londyńskiego Lehman Brother. - Najpierw jest próg do osiągnięcia, poniżej którego zysk jest żaden, później jednak zarabia się krocie. Ale wtedy, dla spóźnialskich teraz czekających z inwestycjami na wzrost popularonści usługi, rynek już będzie zapełniony.

W Europie, Volvo dopiero testuje swój własny system "On Call", który uruchomiony za pomocą jednego przycisku, pozwala na nartchmiastowe połączenie z centrum przez które można zamówić bilety, kwiaty, czy umówić spotkanie. Pozostajemy więc daleko w tyle w tym temacie - w Stanach już ponad milion osób korzysta z Telematics. Ale tak naprawdę może się to okazać dla nas atutem - nowe oprogramowanie i sprzęt które się pojawią, umożliwią od razu użytkowanie szybkich łączy i to w zunifikowanym standardzie. Bo wciąż pojawiają się problemy z transmisją danych w momencie gdy auto pędzi z dużą prędkością - transfer spada wtedy drastycznie, czasem do zera. A przepustowość Telematics, nawet w idealnych warunkach, nie jest zachwycająca - rzędu kilku kilobajtów na sekundę. IBM dopiero testuje nowe, 152Kbit łącze.

Na reklamie Telematics wszystko wygląda przepięknie - pasażerowie korzystają z ekranów dotykowych, przeglądając dane z internetu. Pozostaje tylko problem z kierowcą - jak ma skorzystać z systemu w momenciee gdy prowadzi ? Przecież nie opracowano jeszcze głosowych przeglądarek.

(Mobile.net.pl)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | mobilny internet | Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy