Internauci walczą o tańsze rozmowy z Ukrainą i Białorusią

W internecie trwa bardzo ciekawa akcja - „Ukraina nie Afryka”. Jej celem jest skłonienie operatorów do obniżenia cen połączeń do krajów Partnerstwa Wschodniego. W akcję aktywnie włączyło się też kilkunastu polityków z PO, PiS, PJN i Ruchu Palikota.

Akcja internautów koncentruje się wokół strony Facebook.com/NieAfryka oraz portalu "Port Europa". Jej inicjatorzy uważają, że obecne stawki rozmów zagranicznych z Białorusią i Ukrainą są zdecydowanie zawyżone i nie mają pokrycia w kosztach. Minuta rozmowy z tymi krajami kosztuje od 1,80 zł w sieci Plus, i do 2,50 zł w sieci T-Mobile, a ceny w roamingu są jeszcze wyższe - nawet 5 zł i więcej.

Firmy telekomunikacyjne tłumaczą te ceny wysokimi stawkami za zakończenie połączenia, narzucanymi przez operatorów ukraińskich i białoruskich. W przypadku rozmowy międzynarodowej na cenę połączenia składa się bowiem część krajowa i część pobierana przez operatora zagranicznego. Jak twierdzą organizatorzy akcji "Ukraina nie Afryka" -  "Problem w tym, że z identycznym zarzutem, tyle że pod adresem polskich operatorów, występują przedstawiciele ukraińskiego Kyivstara i innych sieci zza wschodniej granicy. Wygląda na to, że polscy i ukraińscy (oraz białoruscy) operatorzy wzajemnie przerzucają się wywindowanymi do granic absurdu stawkami za zakańczanie połączenia i nie ma między nimi woli do wzajemnego obniżenia cen".

Reklama

Tymczasem na rynku krajowym i w roamingu w ramach UE takie wojny cenowe nie mają miejsca ze względu na ograniczenia prawne. W Polsce maksymalne stawki za zakończenie połączenia są ustanawiane drogą administracyjną przez Urząd Regulacji Telekomunikacji, dzięki czemu rozmowy między operatorami (np. z Orange do Plusa) są w miarę tanie. Co zresztą jest na rękę samym operatorom, gdyż gdyby rozmowy międzyoperatorskie były drogie, ludzie mniej by dzwonili, rynek telekomunikacyjny rozwijałby się wolniej, a więc per saldo zyski telekomów byłyby niższe. Również w ramach Unii Europejskiej kilka lat temu ustanowiono maksymalne dopuszczalne stawki w zakresie roamingu, dzięki którym ceny połączeń spadły kilkukrotnie. Takich regulacji brakuje jednak między Polską a naszymi wschodnimi sąsiadami i właśnie uregulowania tej kwestii domagają się uczestnicy inicjatywy "Ukraina nie Afryka".

W tym przypadku maksymalne dopuszczalne stawki za zakończenie połączenia mogłyby być ustanowione poprzez podpisanie odpowiednich umów międzynarodowych między rządem RP a Ukrainą i Republiką Białoruś lub przez włączenie tych krajów do regulacji unijnych. Na apel internautów w tej sprawie pozytywnie odpowiedzieli politycy. Zapytanie do Komisji Europejskiej złożył europoseł PJN Paweł Kowal, z kolei kilku posłów PO, Ruchu Palikota i PiS złożyło interpelacje poselskie w naszym Sejmie.

Więcej informacji na ten temat na stronie www.porteuropa.eu/ukraina/nie-afryka


INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy