Czy warto płacić karę dla iPhone'a 4S?

iPhone to najbardziej pożądany telefon w Stanach Zjednoczonych. Czy naprawdę wart jest tego, aby zerwać umowę i płacić karę?

Według ankiety przeprowadzonej przez CIRP (Consumer Intelligence Research Partners) w Stanach Zjednoczonych aż 45 proc. konsumentów zerwało umowę z dotychczasowym operatorem i zapłaciło karę umowną tylko po to, by móc się cieszyć nowym iPhone'em (4S, starsze modele były wybierane sporadycznie). Co trzecia osoba z grupy ankietowanych przy okazji zmieniła operatora, a aż siedem na dziesięć musiało zapłacić ponad 100 dolarów za wcześniejsze zerwanie umowy. Najbardziej chętni na 4S byli ci, którzy już wcześniej mieli do czynienia z jakimś modelem iPhone'a (aż 71 proc.), zaś odsetek osób przechodzących z innej platformy wyniósł 18 proc. , Dla 11 proc. badanych model 4S miał być pierwszym smartfonem.

30 proc. respondentów postanowiło wymienić czwórkę na wersję 4S, ale tylko co czwarta zrobiła to w sklepie stacjonarnym lub przez internetowy Apple Store. Zdecydowana większość (75 proc.) wolała kupić urządzenie u operatora. Mimo wysokiej ceny, 23 proc. nabywców zdecydowało się na największy wariant pojemnościowy, czyli 64 GB. Kobiety z kolei bardziej zwracają uwagę na kolor - gdyby miały do wyboru białego iPhone'a 4 i czarnego 4S, zdecydowałyby się na pierwszego.

Czy te wyniki zaskakują? Niekoniecznie, w końcu dotyczą Ameryki, a jej mieszkańcy cenią produkty giganta z Cupertino. Trudno przypuszczać, aby w Polsce aż tyle osób rozwiązywało przedterminowo umowy i kupowało iPhone'a, zwłaszcza że kosztuje on znacznie więcej. Kary za rozwiązanie umowy też są raczej wyższe. Najbardziej zdroworozsądkowo do sprawy podchodzi płeć piękna: skoro iPhone 4 i iPhone 4S nie różnią się wyglądem, to po co przepłacać za nowszy model?

Reklama

Kamil Homziak

http://komorkomania.pl

Komórkomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | Apple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy