BlackBerry PlayBook - pierwszy porządny, 7-calowy tablet?

Fakt, nie poszalejemy z tabletem BlackBerry PlayBook bez wcześniejszego sprzężenia go ze smartfonem firmy Research In Motion, jednak poza tą jedną nietypową cechą, posiada on całe mnóstwo plusów. Bycie tak samo grubym jak iPhone 4 jest jednym z nich.

Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego: tylna część obudowy PlayBooka została wykonana z antypoślizgowego, gumowego materiału, który na szczęście nie jest zbyt gumowy. To samo tyczy się krawędzi tabletu - są one zaokrąglone, lecz bez przesady, a w przedniej jego części znajduje się 3-megapikselowa kamerka. Oprócz tego PlayBook ma porty USB i HDMI oraz dotykową ramkę dookoła ekranu.

Jak na OS, który nie jest jeszcze wersją finalną, to chodzi on całkiem płynnie - otwieranie, zamykanie, przełączanie i wiele innych czynności związanych z wyświetlaniem aplikacji działa bez zarzutu. Po dotknięciu góry ekranu pojawi się na ekranie menu aplikacji, po bokach - przełączanie aplikacji, na dole - możliwość wyboru już uruchomionych (całkiem jak w WebOS Palma).

Kto kupi PlayBooka poza obecnymi posiadaczami smartfonów BlackBerry? Osoby mające telefony innych firm (lub w ogóle ich nie posiadające) nie będą miały dostępu do aplikacji klienta pocztowego i kalendarza, które jakby nie patrzeć, są jednymi z najważniejszych (jeśli nie najważniejszymi) w pracy białych kołnierzyków, do których tablet jest kierowany.

Reklama

BlackBerry PlayBook - prezentacja wideo:

Co z samym oprogramowaniem? RIM daje szerokie pole do popisu twórcom aplikacji pozwalając im korzystać z technologii Adobe AIR oraz Flash, HTML5, WebWorks oraz, już dla wybranych, SDK. Jeśli BlackBerry PlayBook będzie miał się wybić na tle tabletów innych producentów, to właśnie dzięki aplikacjom.

Michał Szabłowski

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: BlackBerry | CES | tablet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy