Australia: Koniec darmochy

Operatorzy odchodzą od subsydiowania sprzedaży aparatów komórkowych. Na rynkach coraz bardziej nasyconych telefonami, takie promocje przestają być opłacalne. Jak podaje gazeta Sydney Morning Herald, australijscy operarorzy Vodafone i Virgin ogłosili od 31 października zmniejszenie dopłat, a od stycznia 2002 zupełne ich wstrzymanie.

Dotychczas operatorom zależało przede wszystkim na pozyskaniu jak największej liczby abonentów, którzy związani z konkretną siecią na dłuższy czas, mieli przynosić jej zyski. Dziś okazuje się, że dopłaty do nowych klientów, wynoszące nawet 300 euro, nie zawsze są opłacalne. Spora liczba użytkowników jest odłączana od sieci z powodu niepłacenia rachunków, co pozbawia operatora możliwości odzyskania wydanych na promocje środków. Inni użytkownicy z kolei używają telefonu zbyt rzadko, aby dopłata zwróciła się.

Ważnym wskaźnikiem sytuacji finansowej sieci jest ARPU (średni przychód na użytkownika). Jest on o wiele bardziej znaczący niż liczba abonentów. Sprzedawcy telefonów dążą do pozyskania nowych klientów skupiając się na promowaniu niskiej ceny telefonów. To pociąga za sobą niewielką wiedzę o dodatkowych usługach oferowanych przez operatora. Tymczasem, dla operatorów właśnie usługi, jako potencjalne źródło zysków, są coraz ważniejsze.

Reklama

Dlatego prawdopodobne jest, iż wkrótce, zamiast zarzucać klientów tanimi telefonami, sprzedawcy skupią się na reklamowaniu usług. Wyjątkiem mogą być nowsze usługi, takie jak WAP, które muszą być popularyzowane poprzez sprzedaż tanich telefonów. Podobnie będzie z telefonią trzeciej generacji - promocyjne obniżki cen są doskonałym bodźcem dla rozwijającego się rynku.

(Mobile.net.pl)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: promocje | Australia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy