Na Mazurach odkryto ślad po ludzie walecznym niczym Wikingowie

Na Mazurach odnaleziono rzadko spotykany artefakt, datowany na około XI-XII wiek. Należał do kogoś z "ludu nie mniej walecznego niż Wikingowie, wyznającego tajemniczą wiarę i budzącego strach wśród innych ludów", podano w notce udostępnionej przez Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Archeolodzy podali kilka szczegółów na temat znaleziska.

Na Mazurach odnaleziono rzadko spotykany artefakt, datowany na około XI-XII wiek. Należał do kogoś z "ludu nie mniej walecznego niż Wikingowie, wyznającego tajemniczą wiarę i budzącego strach wśród innych ludów", podano w notce udostępnionej przez Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Archeolodzy podali kilka szczegółów na temat znaleziska.
W województwie warmińsko-mazurskim odkryto artefakt należący do zamieszkującego niegdyś te tereny ludu. Dziś pamięć o nim kultywują m.in. grupy rekonstrukcji historycznej. /Andrzej Sidor / FORUM /Agencja FORUM

Gołdapskie Stowarzyszenie Historyczne "Archeo" to grupa pasjonatów, którzy mówią o sobie, że poszukują zagubionej, zapomnianej lub nieodkrytej dotąd historii. Jeden z członków ugrupowania podczas ostatnich poszukiwań dokonał ciekawego odkrycia na terenie Nadleśnictwa Olecko w województwie warmińsko-mazurskim.

O znalezisku poinformował m.in. Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Dr Marcin Engel z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie skomentował znalezisko, że można sklasyfikować ten zabytek jako należący do raczej rzadkich. Skąd się wziął ten artefakt w okolicach Olecka i do kogo należał?

Reklama

W województwie warmińsko-mazurskim znaleziono ciekawy zabytek

Olecko to miasto w północno-wschodniej części Polski, stolica tzw. "Mazur Garbatych", czyli krainy między Gołdapią i Oleckiem, gdzie leży pasmo Szeskich Wzgórz z najwyższym wzniesieniem Szeską Górą (309 m n.p.m.). "Mazury Garbate" to także określenie kulturowego i przyrodniczego rejonu obejmującego puszcze: Borecką i Romincką. To właśnie w tych okolicach doszło niedawno do ciekawego odkrycia przedmiotu pochodzącego ze średniowiecza. 

Niecodzienne znalezisko, do którego dotarł jeden z członków gołdapskiego stowarzyszenia, to według archeologów zapinka jaćwieska z brązu, datowana na około XI-XII wiek. Interesujące jest w tym między innymi to, że według ekspertów zapinki z tak zwanymi makówkowatymi zakończeniami należą do raczej rzadkich. W dodatku sam fakt, że ozdoba należała do kogoś z ludu zwanego niekiedy "polskimi Wikingami" sprawia, że jest to zabytek bardzo ciekawy.

Zapinka należała do "polskich Wikingów". Kim byli Jaćwingowie?

Jaćwingowie to lud, który już we wczesnym średniowieczu zamieszkiwał północno-wschodnie tereny obecnej Polski. W opracowaniu udostępnionym w mediach społecznościowych Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków można przeczytać, że zajmowali oni niegdyś ziemie pomiędzy Wielkimi Jeziorami Mazurskimi na zachodzie, środkowym odcinkiem rzeki Niemen na wschodzie i na północy oraz Biebrzą i Narwią na południu. Jak podkreślono, był to "lud nie mniej waleczny niż Wikingowie, wyznający tajemniczą wiarę i budzący strach wśród innych ludów". Potwierdzenia ich waleczności można szukać w kronikach średniowiecznych. Opisywał ich m.in. Jan Długosz:

- Naród Jaćwingów [...] ma język w dużej mierze podobny do języka Prusów i Litwinów i zrozumiały dla nich, a ludy dzikie, wojownicze i tak bardzo żądne sławy i pamięci, że dziesięciu spośród nich walczyło ze stu wrogami, zachęconych tą jedyną nadzieją i świadomością, że po śmierci i zagładzie ziomkowie będą ich sławić pieśniami o dzielnych czynach. To usposobienie przyprawiło ich o zgubę, ponieważ mała garstka łatwo ulegała liczebnej przewadze tak, że powoli niemal cały ich naród wyginął, ponieważ nikt z nich nie cofał się przed nierówną walką, ani nie starał się uciec po wdaniu się w walkę - pisał o Jaćwingach kronikarz w "Rocznikach", wspominając wyprawę Bolesława Wstydliwego na ten lud w 1264 r.

Ślady Jaćwingów na ziemiach polskich. Kolejne ciekawe odkrycie

Według historyków ze względu na prowadzenie walk z Rusinami, Polakami i Zakonem oraz pod wpływem nadzorowanej przez sąsiadów akcji kolonizacyjnej, wielkie terytorium Jaćwieży stopniowo kurczyło się i w XIII wieku ograniczyło do ustalenia tzw. Jaćwieży właściwej, rozumianej jako rejon Suwałk, Sejn, Augustowa, Olecka i Ełku. Nic więc dziwnego, że właśnie w okolicach Olecka doszło do odkrycia pozostałości po tej ciekawej społeczności.

W dodatku, jak można przeczytać w notce udostępnionej przez Warmińsko-Mazurski urząd konserwatorski, w rejonie dzisiejszej Suwalszczyzny i Mazur cały czas spotyka się ślady osadnictwa jaćwieskiego w postaci m.in. grodzisk i pochówków. Warto wspomnieć na przykład o Muzeum Okręgowym w Suwałkach, w którym zgromadzono pokaźną liczbę eksponatów związanych z tym tajemniczym ludem, dzięki czemu można lepiej zapoznać się z jego historią. W dodatku instytucja ta organizuje regularnie Jaćwieski Festyn Archeologiczny. 

Miejsce, w którym znaleziono zapinkę, zostało tymczasowo wyłączone z poszukiwań. Być może po przeprowadzeniu sondażowych badań archeologicznych okaże się, że ziemia w tym obszarze skrywa więcej ciekawych śladów po tym Jaćwingach, którzy dziś nazywani są niekiedy "polskimi Wikingami".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mazury | historia | niesamowite odkrycie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy