Izrael przechwycił rozmowę terrorystów. Przyznali się do ataku na szpital w Gazie

Po ostrzale szpitala w Gazie Hamas próbował obarczyć winą Izrael. Ten jednak przechwycił rozmowę terrorystów, którzy przyznają, że całą odpowiedzialność ponosi Palestyński Islamski Dżihad.

Izraelskie Siły Obronne (IDF) udostępniły przechwycone nagranie Hamasu, w którym omawiali atak rakietowy Islamskiego Dżihadu. Ten we wtorek wieczorem uderzył w szpital w Gazie. Na nagraniu słychać, jak terroryści głośno przyznają, że są odpowiedzialni za eksplozję.

Hamas wystrzelił rakiety, jedna z nich spadła obok szpitala

Rzecznik IDF, gen bryg. Daniel Hagari podczas konferencji prasowej w środę 18 października przedstawił nagranie audio, na którym członkowie Islamskiego Dżihadu głośno przyznają, że za tragedię w szpitalu w Gazie odpowiedzialne są "lokalne" odłamki rakiety, nie izraelskie. Pokazał również film objaśniający trajektorię rakiety i układ trafionego szpitala.

Reklama

O 18:50 z pobliskiego szpitala terroryści wystrzelili z pobliskiego cmentarza salwę 10 rakiet. Dziewięć minut później pojawiły się doniesienia o eksplozji w szpitalu. - Według naszego wywiadu Hamas sprawdził raporty i sam zrozumiał, że było to spowodowane niewypałem rakiety Islamskiego Dżihadu, i zdecydował się rozpocząć globalną kampanię medialną, aby ukryć to, co się stało - powiedział Hagari.

Rzecznik IDF dodał również, że jedna z wystrzelonych rakiet spadła na parking obok szpitala, gdzie najprawdopodobniej znajdowała się amunicja terrorystów i to spotęgowało zniszczenia. Dowodem są zdjęcia tego parkingu w podczerwieni. Poza tym wówczas nie było żadnego ostrzału IDF z lądu, morza czy powietrza, który mógłby spowodować zniszczenia.

Izrael udostępnia nagranie. Co mówili terroryści?

Według bliskowschodnich mediów konferencja była nietypowa, m.in. dlatego, że Izrael zdał sobie sprawę z tego, że postrzeganie incydentu ma strategiczne znaczenie dla globalnego wsparcia lub potępienia działań na dalszym etapie wojny.

Chcąc definitywnie wyjaśnić kwestię ostrzału szpitala w Gazie, Izraelskie Siły Obronne udostępniły na platformie X nagraną rozmowę przetłumaczoną na język angielski. Co mówili terroryści?

- Mówię ci, że to pierwszy raz, kiedy widzimy spadający taki pocisk i dlatego mówimy, że należy on do Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

- Co?

- Mówią, że należy do Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

- To od nas?

- Na to wygląda.

- Kto tak powiedział?

- Mówią, że odłamki rakiety to odłamki lokalne, a nie odłamki izraelskie.

- Co mówisz (imię)?

- Ale na Boga, nie mógł znaleźć innego miejsca do eksplozji?

(cisza)

- Nieważne, tak, (imię) nakręcili to z cmentarza za szpitalem.

- Co?

- Wystrzelili, wychodząc z cmentarza za szpitalem Al-Ma'amadani, ale nie wypalił i spadł na nich.

- Za nim jest cmentarz?

- Tak, Al-Ma'amadani jest dokładnie w kompleksie... (cisza)

- Gdzie to jest, kiedy wchodzisz na teren kompleksu?

- Najpierw wchodzisz na teren kompleksu i nie kierujesz się w stronę miasta, (cmentarz -red.) znajduje się po prawej stronie szpitala Al-Ma'amadani

- Tak, już wiem

Amerykański wywiad na razie potwierdza: Izrael nie jest odpowiedzialny za atak na szpital w Gazie

Wstępne dowody zebrane przez społeczność wywiadowczą USA sugerują, że atak na szpital nastąpił od rakiety wystrzelonej przez palestyńską grupę Islamskiego Dżihadu, jak powiedzieli urzędnicy w rozmowie z CNN.

Jedno ze źródeł podało, że analiza wybuchu wskazuje na eksplozję naziemną, a nie nalot. Nie było też żadnego krateru, który pozwalałby sądzić, że była to bomba, ale ślady po pożarze i rozrzucone szczątki wskazują, że początek tragedii miał miejsce na poziomie gruntu. Dane są wciąż gromadzone i ostateczna ocena nie została jeszcze dokonana, jednak wszystko wskazuje na terrorystów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hamas | Strefa Gazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy