Te komety były naprawdę jasne! Czy C/2017 K2 będzie podobna?
Komety od zarania wzbudzały zainteresowanie wśród ludzi. Pojawiały się znienacka, a ich obecność na nieboskłonie wiązano z nadejściem jakiegoś kataklizmu. Rodziły fascynację na równi z obawami o dalsze losy świata. Na przestrzeni minionych wieków pojawiło się kilka naprawdę jasnych okazów przybyszy z rubieży Układu Słonecznego. Jak wyglądały?
Ostatnią jasną kometą, którą widzieliśmy na nieboskłonie była C/2020 F3 (Neowise). Kometa zaskoczyła obserwatorów zawiedzionych rozpadem C/2019 Y4 (ATLAS). Wiele wskazywało na to, że spektakl zapowiadany od ponad roku okaże się niewypałem, tymczasem widok NEOWISE zrekompensował wszystko.
Kometa była widoczna gołym okiem po zachodzie lub przed wschodem Słońca. Przyglądaliśmy się jej również z Polski, lecz analizując historię obecności komet na nocnym niebie, należy jednak zaznaczyć, że była ona zaledwie iskierką w rozżarzonym ognisku wszystkich jasnych komet, które obserwowano w historii ludzkości.
14 listopada 1680 roku niemiecki astronom, Gottfried Kirch, zaobserwował kometę jednopojawieniową, nie spodziewając się zupełnie widowiska, które czekało ludzkość w przyszłości. 16 dni później kometa minęła Ziemię w odległości 0,4 jednostki astronomicznej, stopniowo zwiększając swoją jasność aż do 29 grudnia 1680 roku.