NASA podaje termin przełomowej misji. Wyśle drona na księżyc Saturna

Dragonfly to przełomowa misja, którą szykuje NASA. Jej celem będzie wysłanie specjalnego drona na odległy księżyc Saturna o nazwie Tytan. Agencja sfinalizowała prace nad designem maszyny. NASA wierzy, że Dragonfly wystartuje już za kilka lat i podano przybliżony termin rozpoczęcia misji.

Misja z dronem mającym polecieć na Tytana pojawiła się w planach NASA już kilka lat temu. Potem projekt zaakceptowano i rozpoczęto prace związane z tym niecodziennym przedsięwzięciem. Teraz agencja ogłosiła postępy oraz nowe informacje związane z misją Dragonfly.

NASA sfinalizowała prace nad designem Dragonfly

NASA przekazała, że design drona został sfinalizowany. "Ważka" to duża maszyna wielkości marsjańskich łazików. Nie ma jednak kół, a cztery wirniki, które umożliwią Dragonfly wykonywanie "skokowych lotów".

Reklama

W trakcie jednego dnia na Tytanie (który trwa 16 dni ziemskich) dron ma być w stanie pokonywać dystans do 5 mil (około 8 km). NASA chce, aby maszyna przeleciała łącznie w trakcie całej misji ponad 108 mil (około 174 km). Agencja zakłada, że potrwa to 32 miesiące. To więcej niż łączny dystans pokonany przez wszystkie dotychczasowe łaziki, które NASA umieściła na Księżycu oraz Marsie.

Kiedy start misji na księżyc Saturna?

Tytan to największy z ponad 100 księżyców należących do Saturna. Jest on otoczony gęstą atmosferą, gdzie zachodzą różne zjawiska pogodowe. NASA twierdzi, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założonym harmonogramem i nie dojdzie do opóźnień, to start Dragonfly odbędzie się w lipcu 2028 r. Następnie rozpocznie się kilkuletnia podróż w kierunku gazowego olbrzyma Układu Słonecznego.

Ważka powinna dolecieć do celu w 2034 r. Budżet misji ma wynieść 3,35 mld dol. To dwa razy tyle, co szacowano w trakcie ogłaszania projektu w 2019 r. Czego się jednak nie robi w imię nauki.

Nowe szczegóły związane z Dragonfly zbiegły się w czasie z oficjalnym pożegnaniem innego projektu NASA, który był przełomowy. Mowa o małym helikopterze Ingenuity, który w wyniku uszkodzenia wirnika na Marsie już nie poleci. Dron zapisał się w historii ludzkości w roli pierwszej maszyny tego typu latającej na innej planecie.

Polecamy na Antyweb: U tych operatorów opłaca się jeszcze kupować smartfony w abonamencie

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | Kosmos | dragonfly | Drony | Saturn | Tytan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy