Ogłoszono stan wyjątkowy w całym państwie. Winna jest mięsożerna larwa

Jak podaje IFLScience już od 7 lutego w Kostaryce panuje stan wyjątkowy. Państwo to wprowadziło wyjątkowe procedury ze względu na szalejące mięsożerne larwy. Po dwóch miesiącach nie widać poprawy, a niektóre media donoszą, że jest wręcz gorzej. Owady atakują zwierzęta gospodarskie i domowe, a także ludzi.

Kostarykę opanowały tzw. muchówki z Nowego Świata, czyli Cochliomyia hominivorax. W Polsce nazywane są one muchami śrubowymi - są to groźne pasożyty zwierząt i ludzi. Swoim wyglądem mucha ta przypomina muchę domową, lecz jest od niej trzy razy większa. Występuje ona na obszarach subtropikalnych krajów Ameryki Południowej i Północnej.

Samice owadów w otwartych ranach zwierząt ciepłokrwistych (w tym w ranach człowieka) mogą złożyć od 250 do nawet 500 jaj. Po tygodniu wylęgają się z nich larwy, które mogą osiągnąć długość jednego centymetra. Larwy po wykluciu się zaczynają żerować w mięśniach żywiciela. Owady te, jeśli znajdują się w żywicielu dostatecznie długo, mogą poważnie uszkodzić tkanki, a nawet spowodować jego śmierć. Po około 3-6 dniach larwa opuszcza ciało i zmienia się w postać dorosłą po około 7 dniach (będąc w glebie). 

Reklama

Owady były i są bardzo niebezpieczne. W Stanach Zjednoczonych udało się ich pozbyć w 1982 roku, dzięki zastosowaniu techniki wypuszczania sterylnych owadów. W 1994 roku wytępiono je na obszarze Belize i Gwatemali, w 1995 r. w Salwadorze, zaś w 1996 r. w Hondurasie. Jednakże wciąż się pojawiają w Kostaryce, Meksyku, Panamie i na Jamajce.

Technika sterylnych owadów polega na sterylizacji milionów samców much z tego gatunku (wyhodowanych w niewoli) za pomocą promieniowania. Owady następnie wypuszczane są do dzikich populacji. Samica łączy się w parę raz w życiu, dlatego kojarzenie się jej z niepłodnym samcem uniemożliwia jej składanie żywotnych jaj.

Niebezpieczna mięsożerna larwa atakuje Kostarykę

Jak donoszą media, w Kostaryce niebezpieczna larwa sieje spustoszenie i dziesiątkuje populacje zwierząt gospodarskich. Zaraża również zwierzęta domowe, a także ludzi. Ministerstwo Zdrowia Kostaryki i SENSA ogłosiły, że w marcu wykryto pierwszy przypadek zarażenia u ludzi - jednocześnie jest to pierwszy przypadek zarażenia człowieka larwą z tego rodzaju w tym kraju.

Władze wdrożyły specjalny protokół, który ma umożliwić wprowadzenie działań mających na celu powstrzymanie ognisk zarażeń. Ponadto w poszczególnych częściach kraju mają być przeprowadzane akcje kontrolne na szeroką skalę. Każde podejrzenie zarażenia ma być laboratoryjnie weryfikowane.

"Zakażenie wywołane przez larwy muchy stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, ponieważ może dotknąć zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Objawy zazwyczaj objawiają się bolesnymi zmianami skórnymi z wydzieliną płynną, co wskazuje na obecność larw pod skórą. Leczenie wymaga chirurgicznego usunięcia larw, a następnie skrupulatnej opieki miejscowej, aby zapobiec wtórnym infekcjom" - wyjaśniło Ministerstwo Zdrowia w komunikacie prasowym.

Dodano również: "Każdy, kto uważa, że jest zarażony tą larwą, powinien niezwłocznie zwrócić się o pomoc lekarską". Do 7 lutego SENASA odnotowało 203 potwierdzone przypadki zarażenia larwami u zwierząt.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | kostaryka | owady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy