Apple Watch poważnym zagrożeniem dla tradycyjnych zegarków

Już wkrótce na rynku pojawi się długo oczekiwany Apple Watch. Może on poważnie namieszać w segmencie tradycyjnych czasomierzy. Wiedzą o tym szwajcarscy producenci zegarków ze Swatchem na czele.

Jeszcze kilka miesięcy temu producenci klasycznych zegarków przekonywali, że nie boją się konkurencji ani ze strony Apple Watcha, ani jakiegokolwiek innego smartwatch. Teraz front nieco się zmienił. Elmar Mock, jeden z twórców firmy Swatch, powiedział, że szwajcarscy producenci zegarków boleśnie odczują pojawienie się Apple Watcha.

- Każdy producent mający w swojej ofercie zegarki w przedziale cenowym 500-1000 dolarów jest zagrożony. Oczekuję nadejścia prawdziwej epoki lodowcowej - powiedział Mock dla Bloomberg.

Najtańsza wersja Apple Watch Sport będzie dostępna za 349 dol. Za najdroższy model zegarka Apple zapłacimy sporo ponad 10 tys. dol. A przecież pomiędzy nimi jest jeszcze cała masa modeli pośrednich, które zapewne będą cieszyć się największą popularnością.

- Producenci szwajcarskich zegarków popełnili ten sam błąd po raz kolejny. Nie podchodząc poważnie do Apple Watcha, nazywając go gadżetem, a nie zegarkiem, zaszkodziliśmy sami sobie - dodał Mock.

Mock jest przekonany, że Apple nie pogrąży szwajcarskiego przemysłu zegarmistrzowskiego, ale przez najbliższe 2-3 lata znacznie go osłabi.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Apple Watch | Smartwatch | zegarki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy