Vivo Y70 - test

Vivo Y70 /INTERIA.PL
Reklama

Przyglądamy się jednemu z pierwszych smartfonów debiutującego w Polsce producenta – chińskiego giganta Vivo. Model Vivo Y70 reprezentuje popularny segment smartfonów za około 1000 zł – co oferuje testowany model?

Rok 2020 okazuje się być bardzo owocny dla nowych marek z Chin na naszym rynku. Po wejściu do sprzedaży telefonów Realme wiosną, 20 października w Polsce zadebiutowały smartfony ostatniego wielkiego producenta z Państwa Środka, wcześniej nieobecnego w kraju - mowa o Vivo. Więcej o samej firmie można przeczytać w tym materiale.

Pierwszym testowanym przez nas smartfonem produkcji Vivo jest kosztujący 1099 zł Vivo Y70.

Wykonanie i wygląd

W gustownie zaprojektowanym pudełku znajdziemy telefon, silikonowe etui, zestaw słuchawkowy i 33-watową ładowarkę FlashCharge (jeszcze do niej wrócimy). Udany początek znajomości. Sam smartfon- jak na reprezentowaną półkę cenową - wygląda dobrze. Tył i ramka zostały wykonane z dobrej jakości plastiku imitującego aluminium. Rozmiary telefonu wynoszą: 161 mm na 74.1 na 7.8 mm, a jego waga to 171 g. Y70 dobrze leży w dłoni. Rozłożenie przycisków pozostaje standardowe. Sprzęt oficjalnie nie ma certyfikatów wodo- i pyłoszczelności, ani nie obsługuje ładowania bezprzewodowego.

Reklama

Telefon wspiera natomiast dual-SIM i ma dedykowany slot na karty microSD (do 1TB). Oprócz portu USB-C nie zbrakło technologii NFC. Producent pamiętał również o porcie słuchawkowym. Y70 ma jeden głośniczek. Notch z przodu ma klasyczną formę wcięcia, przy jego pomocy odblokujemy telefon twarzą. Moduł aparatu z tyłu ma prostokątny kształt, jest to częste rozwiązanie stosowane w tym roku przez producentów. Telefon obsługuje Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac i BT 5.0.

Podsumowując, wygląd Y70 jest jak najbardziej poprawny jak na tę półkę cenową - trudno oczekiwać czegoś więcej.

Ekran

Ekran okazuje się być jedną z najmocniejszych stron telefonu. Vivo postawiło na technologię AMOLED z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Takie rozwiązanie w smartfonie za około 1000 zł to ewenement. Sam czytnik działa poprawnie. Wyświetlacz ma rozdzielczość 1080 na 2400 pikseli, proporcję 20:9 i ppi wynoszące 409. Jakość oferowanego obrazu, poziom reprodukcji barw i kontrast stoją na więcej niż zadowalającym poziomie - droższe telefony często nie mają tak dobrego ekranu.  Częstotliwość odświeżenia ekranu wynosi 60 Hz.

Specyfikacja i kultura pracy

Specyfikacja telefonu będzie w pełni wystarczająca dla standardowego użytkownika - Y70 ma CPU Snapdragon 665 z procesorem graficznym Adreno 610, producent zdecydował się na umieszczenie 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wbudowanej (do dyspozycji otrzymujemy 108 GB). Jak zastosowana konfiguracja sprawdza się w syntetycznym benchmarku?

GeekBench 5.0: 315 pkt. (single-core) i 1380 pkt. (multi-core).

Dla porównania:

Realme 6: Geekbench 5.0: 540 pkt. single-core; 1730 pkt. multi-core,

Realme 7  Geekbench 5.0:  516 pkt. single-Core, 1639 pkt multi-core,

Xiaomi Redmi Note 9 Pro -  Geekbench 5.0: 565 pkt. single-Core, 1759 pkt. multi-core.

Specyfikacja Y70 w pełni wystarczy do korzystania z wszystkich podstawowych funkcji smartfona - od internetu, przez aplikacje, na multimediach kończąc. Aż 8 GB RAM-u powinno być gwarantem tego, że telefon nawet za jakiś czas będzie działał płynnie. Jak widać jednak, są na rynku urządzenia w podobnej cenie, które mają większą moc.

Nakładka systemowa Funtouch OS

Smartfon Y70 ma Androida 10 z październikowymi poprawkami. Podobnie jak inne smartfony, także produkty Vivo mają swoją nakładkę systemową na Androida. Projekt Vivo nosi nazwę Funtouch OS (wersja 11). Jak na standardy chińskich nakładek, Funtouch wypada pozytywnie. Dlaczego? System działa szybko i sprawnie, a producent nie narzuca pakietu preinstalowanych aplikacji, ani nie zachęca do korzystania z osobnego sklepu i konta. Nakładce Vivo bliżej do tego, co oferuje: Nokia (HMD), Motorola i OnePlus.

Dodatkowe funkcje to m.in., opcja Super-zrzut, która ułatwia tworzenie zrzutów ekranu na wiele różnorodnych sposobów - możemy zapisywać długie zrzuty, które nie mieszczą się na wyświetlaczu, prostokątne obrazy, obszary oznaczone lassem lub określone kształty, a następnie m.in. rysować po zrobionych zrzutach.

Vivo przygotowało również coś dla graczy. Podczas gry możemy przesunąć trzy palce w górę po ekranie, aby wybrać z listy aplikację i uruchomić ją w małym, ruchomym okienku. Można również przywołać aplikacje serwisów społecznościowych za pomocą paska bocznego. Dodatkowo zablokujemy powiadomienia podczas gry.

Poza tym nakładka Funtouch OS ma bardziej rozwiązania takie jak grupowanie zdjęć według konkretnych wartości i cech. Dodatkowo możemy np. zmienić animację odblokowywania telefonu przy pomocy odcisku palca.

Aparat i jakość zdjęć

Telefon ma główny obiektyw o rozdzielczości 48 MP (f/1.8,, 1/2.0", 0.8µm), a także dwa dodatkowe sensory po 2MP f/2.4 - sensor głębi i marko. To tyle, nie ma innych obiektywów. Zoom dostępny w telefonie jest wyłącznie cyfrowy - zoom x2 jest poprawny, wszystko powyżej niego dostarcza obraz o losowej jakości. Telefon ma nakładkę na aparat przypominającą pod kątem UI rozwiązanie oferowane przez Google - pozostaje ona przejrzysta i działa bez większych zarzutów. Vivo zadbało o tryb nocny (Super Night). Jak aparat sprawdza się w praktyce?

Nie ma niespodzianek. Mający 48 MP obiektyw radzi sobie bardzo podobnie jak w innych tegorocznych telefonach z tą optyką. W dzień wykona poprawne zdjęcia, szczególnie w dobrym świetle, chociaż zdarzają się problemy z odpowiednim balansem bieli. Fotografie twarzy są niezłe (jest tryb portretowy), podobnie jak zdjęcia wykonane w nocy. Niektórym zapewne będzie brakowało dodatkowego obiektywu.

Kilka zdjęć wykonanych Y70:

Z przodu znajdziemy aparat z obiektywem o rozdzielczości 16 MP (f/2.0), potrafi on zagwarantować wystarczające zdjęcia, jak na omawianą półkę cenową. Telefon jest w stanie rejestrować materiały wideo w UHD i FHD, ale tylko w 30 klatkach.

Bateria

Trudno mieć zarzuty do mającej pojemność 4100 mAh baterii - spokojnie wystarczy ona na cały dzień typowego użytku. Przebicie granicy 24 godzin bez widoku ładowarki również nie będzie problemem. Wróćmy jeszcze do 33-watowej ładowarki FlashCharge. Przy jej wykorzystaniu wystarczy 30 minut, aby z poziomu 38 proc. naładować baterię do 93 proc. Pełne naładowanie z 1 proc. do 100 proc. zajmie około 60 minut - to wynik godny pochwały.

Podsumowanie testu Y70

Cena: 1099 zł

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Vivo | Smartfon do 1000 zł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy