N81 8GB i N-Gage - komórkowa konsola

W 2003 roku Nokia próbowała wejść na rynek przenośnych konsol, tworząc komórkę N-Gage, określaną jako konsolofon. Nie spotkał się on z przychylną opinią graczy, sprzedając się w liczbie 3 milionów sztuk. W kwietniu 2008 roku N-Gage powrócił do akcji, ale tym razem w formie platformy, którą można zainstalować na wszystkich telefonach z serii Nseries. Przyglądnijmy się bliżej nowemu N-Gage oraz telefonowi lansowanemu jako stworzony do gier - N81 8GB.

NOKIA N81 8GB

W pudełku znajdziemy telefon, ładowarkę, zestaw słuchawkowy oraz - co ciekawe drugą parę słuchawek, tym razem z wejściem 3,5 mm. Jak się okazuje, do N81 możemy podłączyć dowolne słuchawki z odtwarzacza MP3. Bardzo dobry pomysł.

Reklama

Opisywana komórka jest silderem i trzeba przyznać, że jest stosunkowo ciężka (140g) i dość duża (102 na 50 na 17,9 mm). Z drugiej jednak strony waga wiąże się 8-gigabajtami wbudowanej pamięci. Dodatkowo takie rozmiary pasują do telefonu, który z założenia ma być urządzeniem przeznaczonym także do grania.

Pierwsze wrażenia

Telefon dobrze leży w rękach, a czarna obudowa wzbogacona o srebrne wykończenie prezentuje się naprawdę okazale. Komórka rozsuwa się z charakterystycznym odgłosem, a dzięki swojej masie mamy pewność, że dojdzie do uszkodzenia. W zamkniętej formie telefon ma panel nawigacyjny na który składa się środkowy "krzyżak" nawigacyjny, przyciski wykorzystywane przy odtwarzaniu muzyki, dwa przyciski zatwierdzające/cofające, przejście do menu głównego/cofnięcie, a także poziomy, srebrny przycisk służący do włączenia menu zakładkowego.

Ale to nie wszystko. Telefon stworzono z myślą o graniu, dlatego na górze znajdziemy dodatkowe trzy przyciski, które wykorzystujemy w niektórych grach. Po otwarciu telefonu zobaczymy standardową klawiaturę. Sprawuje się ona bardzo dobrze. A jak w praniu wyszły multimedialne przyciski?

Kiedy włączymy muzykę, przyciski multimedialne podświetlają się, a my spokojnie możemy operować posiadanymi ścieżkami. Ten pomysł sprawuje się naprawdę dobrze w praktyce, robiąc z telefonu prawdziwy odtwarzacz multimedialny (szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że poziom kodowania dźwięku jest na wysokim poziomie). Co ważne, muzykę możemy odtwarzać także dzięki głośnikom, a charakteru odtwarzacza MP3 telefonowi nadaje istnienie suwaka blokującego klawisze - rozwiązanie niespotykane w komórkach.

Jest multimedialnie

N81 działa oczywiście na bazie Symbiana 60 (wersja 3). Menu nie różni się niczym od tego, które znamy z innych "N-ek". Wyświetlacz obsługuje 16 mln kolorów, doskonale nadając się do oglądania zdjęć, filmów oraz grania. Dzięki pamięci flash mamy szybki dostęp do zapisanych danych.

Telefon po raz pierwszy zaprezentowano w sierpniu, dlatego nie możemy być zaskoczeni, iż całość ma aparat jedynie z 2-megapikselami. Spełnia on swoją rolę, chociaż w typowo multimedialnym telefonie chcielibyśmy dostać trochę więcej. Definitywnym plusem natomiast jest moduł WiFi, dzięki któremu możemy za darmo łączyć się z internetem. Nie ma natomiast obsługi 3G.

Bateria w telefonie sprawia się dobrze, chociaż po kilku godzinach korzystania z modułów komunikacyjnych oraz multimediów telefon trzeba będzie ładować. Przy minimalnym wykorzystaniu baterii, komórkę będziemy ładować co kilka dni.

Zamiast odtwarzacza MP4

N81 8GB jawi się jako dobry telefon do zabawy. Na rynku dostępne są już ciekawsze modele (N82), ale to właśnie N81 został stworzony z myślą o korzystaniu z platformy N-Gage. Dlatego wszyscy gracze, oraz osoby szukające telefonu mogącego zastąpić odtwarzacz multimedialny - N81 8GB przeznaczony jest w sam raz dla was.

PLUSY

- dobry do multimediów i grania

- moduł WiFi

- 8GB pamięci

MINUSY

- aparat 2 Mpix

- waga i wymiary nie spodobają się wszystkim

PLATFORMA N-GAGE

Aplikację N-Gage, konieczną do zabawy w najnowsze gry, instalujemy na tej samej zasadzie, co każdą inną aplikację przygotowaną dla telefonów Nokii - przez Nokia Suite. Gry możemy natomiast ściągać przez telefon albo przerzucać je przez komputer. Po zainstalowaniu oprogramowania wystarczy uruchomić ikonkę N-Gage.

Po włączeniu aplikacji N-Gage na górze zobaczymy 5 zakładek. Są to kolejno:

Home - prezentacja gry, w którą obecnie gramy. Prezentacja naszego profilu gracza (o nim szerzej za chwilę) oraz gra, którą obecnie promuje Nokia (nowości). Dodatkowo na dole znajdziemy także czekające na nas nowe wiadomości.

My Games - posiadane przez nas tytuły.

My Profile - stworzony przez nas profil gracza. Główny tag (identyfikator) składa się z punktów N-Gage (punktacja, którą zdobywamy przechodząc gry, odkrywając kolejne sekrety czy bijąc kolejne rekordy - odpowiednik achievements z Xbox Live), poziom Reputacji (zależy od tego, czy m.in. wycofujemy się z kolejnych potyczek online) oraz liczbę naszych grających przyjaciół. Dodatkowo w tagu możemy wrzucić dowolne zdjęcie jako naszego avatara. Poniżej znajdziemy jeszcze historię gier, w które graliśmy.

Przy tworzeniu profilu możemy także podać dodatkowe informacje - np. z jakiego kraju pochodzimy, jakie jest nasze motto gracza, czy jaki mamy adres e-mail.

My Friends - lista dostępnym znajomych, a także miejsce do znajdywania nowych graczy.

Showroom - zakładka promująca nowodostępne gry (w tym "Grę tygodnia"). Tutaj także możemy znaleźć bonusowe dodatki do już zakupionych przez nas gier.

W każdej chwili możemy ściągnąć update do posiadanej wersji aplikacji N-Gage, zmienić nas status online (mam czas na granie - nie mam czasu na granie), zmodyfikować swój profil zarządzać grami, a nawet dawać im oceny i pisać krótkie recenzje (po stworzeniu swojego profilu). Tyle teorii - przejdźmy do praktyki.

Aby zalogować się do usługi. N-Gage Arena i podjąć walkę z graczami z całego świata, wpierw będziemy musieli zarejestrować swoje konto. Wiąże się to ze stworzeniem profilu (nick), podaniem hasła, daty urodzin oraz przyjęciem obowiązujących regulaminu.

Platforma N-Gage w praniu

Nie ma się co oszukiwać - N-Gage w swoim założeniu bardzo przypomina usługę Xbox Live z konsoli Xbox 360. Podobieństwa są do tego stopnia dostrzegalne, że mamy do czynienia z podobnie wyglądającym tagiem, a także z prawie identyczną nawigacją (porównując do pierwszych wersji Xbox Live). Zastosowane rozwiązania sprawiają się jednak bardzo dobrze.

Uruchomienie gry zazwyczaj sprawia, że ekran z pionowego staje się poziomy, a my zaczynamy grać na N81 niczym na PSP czy Nintendo DS. O ile zarządzanie grami i nawigacja po N-Gage nie stanowi problemu, tak obsługa niektórych gier może zaskoczyć. Chodzi mianowicie o to, że nie zdecydowano się na jakąkolwiek standaryzację. Tak oto jedna gra zapyta nas przed włączeniem, czy chcemy aktywować dźwięk - a druga nie. Każdy tytuł będzie miał zupełnie inaczej wyglądające menu, nie za każdym razem umożliwiając nam np. wyjście z gry z poziomu samej zabawy (trzeba wpierw wrócić do menu głównego).

Kwestią wymagającą dłuższego omówienia jest samo sterowanie - bardzo ważna sprawa w przypadku gier. Sterowanie w grach przy pomocy komórek dotychczas sprawiało pewne problemy. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Sprawa nie jest taka różowa jak mogłoby się wydawać. Jest oczywiście znacznie lepiej, niż w przypadku większości wcześniejszych gier, ale problem polega na tym, że powstające na N-Gage gry praktycznie nie korzystają z bardzo wygodnego rozwiązania zastosowanego w N81, jakim jest dodatkowy panel z trzema przyciskami, który to możemy wykorzystać w "poziomych" grach.

Głównie zatem będziemy wykorzystywać środkowy panel kontrolny, latając statkami kosmicznymi czy wcielając się w kierowcę rajdowego. W poziomym ułożeniu sprawuje się on nieźle, a tak naprawdę to panel kontrolny można dopiero docenić, kiedy gramy w poziomie. Wtedy ułożenie telefonu najbardziej przypomina przenośną konsolę.

Przykładowe gry

Liczba gier stworzonych z myślą o nowych gier na razie jeszcze nie zachwyca. Obecnie możemy mówić o 9 tytułach, które kosztują od 12 do 18 złotych. Gry znajdziemy na stronie internetowej N-Gage, która co prawda nie ma polskiej wersji językowej, ale znajdziemy na niej ceny w rodzimej walucie.

Na nowego N-Gage zapowiedziano już konwersję "Brothers in Arms", "Sims 2 Pets" i "Worms World Party". Oprócz tych pozycji, na stronie N-Gage znajdziemy zapowiedź jeszcze kilku pozycji. Więcej gier dojdzie z czasem. Zapewne pod warunkiem, jeśli N-Gage okaże się sukcesem.

Creatures of the Deep

Godny reprezentant naszego kraju - gra gliwickiego zespołu Infinite Dreams. W skrócie jest to symulator wędkarza, który podróżuje po wyspie Costa Rica, łapiąc coraz to bardziej egzotyczne gatunki ryb. Dokonała grafika (szczególnie w trybie łowienia ryb), proste zasady oraz wpadająca w ucho muzyka - więcej chyba nie potrzeba. Gra naprawdę wciąga - podróżujemy z miejsca na miejsce, zdobywamy doświadczenie i fundusze, a potem kopiujemy nowy sprzęt. Szalenie relaksująca i wciągająca. N-Gage Arena umożliwia umieszczenie w sieci swoich wyników.

Ocena 5/5

FIFA 08

Konwersja znanego z konsol i komputerów hitu EA. Jest to poprawna, aczkolwiek nie zaskakująca niczym specjalnym konwersja. W stosunku do "dużych" wersji poziom grafiki 3D i animacji nie zaskakuje, ale i tak stoi na poziomie większym, niż odpowiedniki FIFA 08 na pozostałych telefonach. Niestety, nie mamy co liczyć na pełną polską ligę oraz polską wersję językową. Dodatkowo zaskakujące jest to, że gra nie korzysta z N-Gage Arena.

Ocena 4/5

Asphalt 3: Street Rules

Wyścigi, które wykonaniem przywodzą na myśl pierwszego "Ridge Racer" lub "Screamer". Podróżujemy z miejsca na miejsce (Honolulu, Rzym, Tokio) i bierzemy udział w kolejnych wyścigach. Do dyspozycji mamy licencjonowane wozy oraz motory. Dodatkowo przed każdym wyścigiem możemy sobie wybrać dziewczynę do pomocy. Solidna grafika, dobre sterowanie i wpadający w ucho dźwięk - Asphalt 3 nie zaskakuje niczym oryginalnym, ale tyle wystarczy. N-Gage Arena umożliwia umieszczenie w sieci swoich wyników.

Ocena 4,5/5

World Series of Poker: Pro Challenge

Tutaj obędzie się bez niespodzianek - mamy do czynienia ze standardowym pokerem. Kilka różnym rozgrywek, kilku przeciwników oraz różne poziomy trudności. Grafika nie zaskakuje wykonaniem, także dźwięk należy uznać na przeciętny. Granie w cyfrowego pokera jest standardem on lat. Także i w tym przypadku niczym nie zaskakuje. N-Gage Arena umożliwia umieszczenie w sieci swoich wyników.

Ocena 3,5/5

Space Impact: Kappa Base

Lecimy do przodu i strzelamy - zasada stara jak gry wideo, ale zawsze się sprawdza. Także tym razem. Do wyboru mamy dwóch bohaterów, kilka statków oraz dodatkowe uzbrojenie. Potem wystarczy rozpocząć wojnę z przeważającymi siłami wroga. Szybka akcja, nie powalająca na kolana, ale naprawdę poprawna muzyka oraz świetna grywalność. Tego typu tytuły, chociaż proste w założeniu, zawsze sprawdzają się dobrze w praniu. Nie inaczej jest tym razem. N-Gage Arena umożliwia umieszczenie w sieci swoich wyników.

Ocena 5/5

Brain Challenge

Klon ultrapopularnego na Nintendo DS "Brain Age". W skrócie - jest to seria gier logicznych, w których testujemy nasz poziom logicznego myślenia, zdolność kojarzenia faktów lub pamięć. Całość ma za zadanie pomóc nam w rozwoju naszego mózgu. Gierki są niezłe, ale - nomen omen - nie zaskakują kreatywnością. Dodatkowo wykonanie "Brain Challenge" stoi na poziomie gry przygotowanej pod Javę. Nie tego chcemy od N-Gage.

Ocena 2,5/5

Grać czy nie grać?

To dopiero początki N-Gage. Musimy poczekać na więcej gier, bardziej rozbudowaną rozgrywkę on-line oraz rozwój społeczności. Ponieważ N-Gage stał się częścią popularnej serii Nseries, nie musimy się obawiać, że czeka go los podobny do telefonu N-Gage. Wraz z nowymi "N-kami" zapewne i będzie się rozwijała sama platforma, stawiając na coraz bardziej zaawansowane graficznie i konceptualnie produkcje. Można grać, chociaż prawdziwa zabawa powinna zacząć się dopiero za kilka miesięcy.

PLUSY

- kilka niezłych gier na start

- poprawny mechanizm społecznościowy

MINUSY

- brakuje prawdziwych hitów

- za mało gier korzysta z trybu online

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zabawy | sterowanie | dźwięk | Platforma Obywatelska | Live | panel | Xbox | komórka | menu | przyciski | Arena | telefon | Nokia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy